Choć statystyki Ministerstwa Gospodarki wskazują, że w pierwszych dwóch miesiącach 2014 r. eksport na Ukrainę spadł, to jest ona w dalszym ciągu ósmym pod względem wielkości rynkiem zbytu dla i odpowiada za 1 proc. PKB Polski.
- Nawet w najgorszym scenariuszu, jest wysoce nieprawdopodobne, by problem na Ukrainie kosztowały polska gospodarkę więcej niż 0,5 proc. PKB – powiedział Adamiak.
Ten „najgorszy scenariusz” zakłada bankructwo Ukrainy, które jest mniej prawdopodobne w związku ze wstępnymi gwarancjami pożyczek i innych ofert pomocy złożonymi przez Stany Zjednoczone i Unie Europejską.
Ucierpieć mogą konkretne firmy. 4 proc. sprzedaży LPP trafia na Ukrainę. Dla Śnieżki jest to najważniejszy rynek zagraniczny. Rovese, producent wyposażenia łazienek, ma fabryki na Ukrainie i w Rosji.
