W środę w Sejmie rząd ma przedstawić "Raport o stanie spraw publicznych i instytucji państwowych na dzień zakończenia rządów koalicji PO-PSL".

"Jesteśmy winni to nie tylko naszym wyborcom, ale generalnie wszystkim Polakom - pokazać w jakim stanie przejęliśmy państwo. Jaka jest kondycja poszczególnych działów naszej administracji, gospodarki. Przede wszystkim też, od jakiego momentu startujemy" - powiedziała we wtorek Kempa w TVP Info.
Wstępne podsumowanie przedstawi w środę premier Beata Szydło. Po niej poszczególni ministrowie będą mówić o tym, jaki stan zastali w swoich resortach - poinformowała Kempa. Zastrzegła, że przedstawiony raport to nie będzie katalog zamknięty. Jak mówiła, urzędnicy cały czas znajdują nowe dokumenty. "Nawet w dniu wczorajszym i przedwczorajszym pojawiły się nowe informacje, wciąż tutaj nas życie zaskakuje. To nie będzie tak naprawdę katalog zamknięty. Nie dalej jak kilka dni temu w jednym z budynków znaleźliśmy dokumenty zapakowane w karton. Te dokumenty analizujemy; po prostu kompletny bałagan. (...) Dokumenty np. dotyczące procesów związanych z katastrofą smoleńską oczywiście będziemy przesyłać do odpowiednich służb, ale najpierw musimy to przede wszystkim zarchiwizować" - powiedziała Kempa.
Szefowa kancelarii premiera zapowiedziała, że w Sejmie przedstawione zostaną nie przysłowiowe dorsze; pokazane będą procesy np. sprzedaży, decyzje, zakupy m.in. w resorcie skarbu, czy rozwoju, gdzie - jak mówiła - pewne decyzje skutkują stratami dla budżetu państwa. Dopytywana, odpowiedziała, że można je liczyć w miliardach złotych.
Kempa nie chciała zdradzać szczegółów raportu, ale wskazała, że będzie on dotyczył także "elementów związanych z gospodarowaniem mieniem, z gospodarowaniem groszem publicznym, nieprawidłowościami i niefrasobliwością".
"To jest delikatne określenie. Myślałam, że widziałam już wiele, ale te elementy, które zastałam w Kancelarii Sejmu, wskazują na to, że gdyby Polacy pozwolili dłużej rządzić PO i PSL, to za kolejne cztery lata nie byłoby już czym rządzić" - oceniła szefowa kancelarii premiera.
Pytana, czy w związku z raportem będą jakieś wnioski prawne, Kempa odpowiedziała: "Tak oczywiście, to jutro wszystko będzie przedłożone (...); w tych wszystkich sprawa gdzie trzeba to albo reakcja już nastąpiła albo reakcja nastąpi".
Dopytywana czy będą zawiadomienia do prokuratury odpowiedziała: "Tak, w moim przypadku już były".
"To będą poważne podsumowania, (...) na pewno będzie nam smutno" - podkreśliła.