130 mln zł za spokój w KGHM

GRA
opublikowano: 06-05-2009, 00:00

Wokół kryzys, a o zwolnieniach coraz głośniej. W tej atmosferze załoga KGHM wywalczyła sobie premie. Po 5 tys. zł. Na głowę.

Wokół kryzys, a o zwolnieniach coraz głośniej. W tej atmosferze załoga KGHM wywalczyła sobie premie. Po 5 tys. zł. Na głowę.

Nic to, że mamy kryzys gospodarczy. Nic to, że coraz więcej firm przeprowadza zwolnienia lub tnie pensje. Związki zawodowe działające w KGHM i tak dostały wczoraj to, co chciały. Zarząd, który wcześniej wykluczał możliwość zwiększenia wynagrodzeń, ustąpił. Zaoferował po 5 tys. zł tzw. nagrody specjalnej dla każdego pracownika. Ale pod pewnymi warunkami.

— Nagroda specjalna wysokości 3,5 tys. zł zostanie wypłacona 12 maja. Potem, jeżeli sytuacja ekonomiczna spółki nie pogorszy się, we wrześniu pracownicy otrzymają jeszcze dodatkowe 1,5 tys. zł — ogłosiło wczoraj biuro prasowe KGHM.

To nie wszystko. Zarząd zdecydował też o podwyższeniu o dwa punkty procentowe, czyli do 5 proc. wpłaty na pracowniczy program emerytalny. Zadeklarował też, że postara się objąć pracowników abonamentem medycznym.

— Jesteśmy przekonani, że to rozwiązanie jest korzystne dla obu stron. Zarząd nie podwyższy kosztów stałych w firmie i funduszu płacowego, pracownicy zyskali natomiast kwotę, która zrekompensuje im spadek płacy realnej — mówi Monika Kowalska, rzecznik prasowy KGHM.

Związki podpisały porozumienie, rezygnując w ten sposób z roszczeń płacowych do końca tego roku. Zapowiedziały też, że rozwiążą utworzony niedawno międzyzakładowy komitet protestacyjny.

Porozumienie będzie jednak KGHM sporo kosztować. A konkretnie — 130 mln zł. O tyle właśnie wzrosną koszty pracy.

— Mogło być gorzej, ale to i tak istotna kwota. Tym bardziej, że spółka powinna dbać o wysoki poziom gotówki. Teraz wprawdzie miedź drożeje i wyniki są lepsze od budżetu, ale trudno przewidzieć jak będzie wyglądać dalsza część roku — mówi Robert Maj, analityk KBC Securities.

Przyznaje jednak, że decyzja o przyznaniu premii była oczekiwana przez rynek.

— Mimo to należy ją uznać za oznakę pewnej słabości zarządu — dodaje Robert Maj.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: GRA

Polecane