Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Adpol bez Pozbudu
Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Firmy nie porozumiały się co do ceny. Są jednak inni chętni.
Władze Adpolu, producenta stolarki drewnianej i drewniano-aluminiowej, nie rezygnują z rozmów z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi zakupem udziałów w spółce. Z gry wypadł jednak giełdowy Pozbud. Poszło o cenę.
— Transakcja nie doszła do skutku. Trwają rozmowy z innymi inwestorami — mówi Adam Daszkowski założyciel i prezes Adpolu.
Jego zdaniem, branżę czeka konsolidacja.
— To nieuniknione, ale konsolidatorami będą jednak zagraniczne firmy, nie polskie — dodaje Adam Daszkowski.
Adpol jest w pierwszej piątce producentów w swoim segmencie rynku. Dwa lata temu jego przychody wyniosły 68,8 mln zł. Jednak w 2010 r. sprzedaż spadła (spółka nie ujawnia danych).
— W tym roku liczę na ich dwucyfrową dynamikę. Po I kw. notujemy wzrost sprzedaży wobec I kw. 2010 r. Ruszyły inwestycje, w tym deweloperskie. Jest ożywienie i w kraju, i za granicą — zapewnia prezes.
Spółka stawia też na eksport, który przyniósł 40 proc. przychodów. W tym roku prezes liczy na 50-60 proc. Główne rynki eksportowe to: Wielka Brytania, Niemcy i Skandynawia.
Podpis: ANP