Pod apteką darów na os. Dywizjonu 303 w Krakowie, należącą do Stowarzyszenia Lekarze Nadziei (SLN) na długo przed otwarciem ustawiają się kolejki osób. W normalnych aptekach chorzy ci nie mają czego szukać, bo... nie stać ich na coraz droższe leki - pisze "Dziennik Polski".
Apteka darów zaopatruje m.in. pacjentów leczonych przez wolontariuszy w ramach SLN w Przychodni Lekarskiej Dla Ludzi Bezdomnych i Ubogich przy ul. Olszańskiej 5. Ci ludzie nie kupią żadnych, nawet najtańszych leków. Apteka na os. Dywizjonu 303 zaopatruje ponadto tych pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej, którym - po opłaceniu kosztów utrzymania - nie starcza na leki. Stowarzyszenie Lekarzy Nadziei, korzystając z zapasów apteki, organizuje także wysyłkę leków, opatrunków oraz sprzętu rehabilitacyjnego dla rodaków na Kresach Wschodnich.