Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) jako instytucja odrębna od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) działa sprawnie i skutecznie; nie ma sensu łączyć tych instytucji - uważają eksperci Banku Światowego (BŚ). Na wtorkowej konferencji prasowej Ministerstwa Polityki Społecznej został zaprezentowany raport BŚ na temat działalności KRUS.
Raport BŚ na temat działalności KRUS powstał na podstawie badań przeprowadzonych przez ekspertów Banku w połowie 2005 r. Eksperci badali m.in. zasadność objęcia rolników ubezpieczeniem społecznym na zasadach ogólnych (ZUS).
"Eksperci BŚ uważają, że korzyści z połączenia obu instytucji byłyby mniejsze aniżeli skutki chaosu wynikającego z tego połączenia" - powiedział na konferencji prezes KRUS Jan Kopczyk.
Podkreślił, że obecnie instytucje te posiadają odrębne, wciąż rozbudowywane systemy informatyczne, których połączenie mogłoby zmniejszyć przejrzystość funkcjonowania KRUS. Dodał, że chodzi tu zwłaszcza o przejrzystość powiązania składek z wypłacanymi rolnikom świadczeniami w perspektywie przygotowywanego przejścia kasy na system indywidualnych kont rolniczych.
Prezes KRUS poinformował także, że połączenie ZUS i KRUS mogłoby naruszyć zaufanie rolników do kasy, co mogłoby obniżyć ściągalność składek ubezpieczeniowych. "Obecnie wynosi ona ok 97 proc., co jest wskaźnikiem bardzo wysokim" - dodał Kopczyk.
Obecna na konferencji wiceminister polityki społecznej Agnieszka Chłoń-Domińczak poinformowała, że w krajach, gdzie nie funkcjonują odrębne systemy ubezpieczeń społecznych dla rolników, duża część tej grupy społecznej w ogóle nie posiada ochrony ubezpieczeniowej.
Eksperci BŚ podkreślają w swoim raporcie, że rolnicy o wyższych dochodach powinni płacić wyższe składki w ramach solidarności z pozostałymi rolnikami. Zastrzegają jednak, że najpierw należy opracować sposób liczenia rzeczywistych dochodów rolników.
Wiceminister Chłoń-Domińczak poinformowała, że system liczenia dochodów rolniczych mógłby potencjalnie zacząć funkcjonować od 2007 r., zależy to jednak od szybkości prac nad ustawą o dochodach rolników. Ustawa powinna precyzować sposób obliczania dochodów gospodarstwa w oparciu nie tylko o jego obszar (tzw. hektaryprzeliczeniowe), ale także specyfikę upraw i hodowli.
Autorzy raportu uważają, że w większości krajów europejskich (m.in. Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Irlandia) rolnicy traktowani są w sposób szczególny, tzn. obejmuje ich odrębny system ubezpieczeń dotowany przez państwo. "Nie ma sensu nakładanie na nich zobowiązań finansowych, z których nie będą mogli się wywiązać" - piszą w raporcie, rekomendując przy tym utrzymanie dla większości rolników, tj. tych o mniejszych dochodach, minimalnej składki na fundusz emerytalny.
Proponują też wprowadzenie w Polsce systemu podobnego do irlandzkiego - składka zależałaby od dochodu i rosłaby dopiero przy dochodach większych od średniej krajowej. Wyższa składka od bogatszych rolników nie oznaczałaby jednak wyższych emerytur w przyszłości. Emerytury miałyby być zryczałtowane, czyli jednakowe. Jednocześnie tym rolnikom, których na to stać, zaleca się zadbanie o wysokość przyszłej emerytury poprzez oszczędzanie w tzw. trzecim filarze (systemie dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnych).
Dalsze rekomendacje raportu BŚ to m.in. możliwość kontrolowania przez KRUS lekarzy wydających zwolnienia lekarskie (obecnie wyznaczani są oni przez ZUS) oraz kontrolowania gospodarstw w kontekście bezpieczeństwa pracy, liczby członków gospodarstwa objętych ubezpieczeniem, prowadzących działalność rolniczą i pozarolniczą.
BŚ zaleca również, aby KRUS zabiegał w Ministerstwie Finansów o wprowadzenie międzynarodowych zasad księgowania oraz udoskonalał system informatyczny, który w przyszłości pozwoli na różnicowanie składek.
Zdaniem prezesa KRUS, raport BŚ obala pewne mity na temat Kasy. "Jeden z nich dotyczy marnowania pieniędzy publicznych" - powiedział Kopczyk, wyjaśniając że KRUS jest instytucją tanią, bo obsługuje ok. 4,5 mln świadczeniobiorców, a zatrudnia ok. 6,5 tys. pracowników przy średnim wynagrodzeniu na poziomie ok. 20 proc. poniżej średniej krajowej. "Dla porównania rolniczy system ubezpieczeń we Francji, obejmujący podobną liczbę świadczeniobiorców co w Polsce, zatrudnia ok. 20 tys. pracowników" - dodał prezes KRUS.