Na rynek powraca optymizm. Tylko nieliczni analitycy wieszczą w czerwcu spadki. W modzie mają być spółki surowcowe, budowlane i banki.
Bariera 3000 może runąć raz jeszcze
Na rynek powraca optymizm. Tylko nieliczni analitycy wieszczą w czerwcu spadki. W modzie mają być spółki surowcowe, budowlane i banki.
Z ankiety, którą przeprowadził „PB” wynika, że w końcu czerwca WIG20 może osiągnąć 3030 pkt. Taka średnia wynika z prognoz pytanych przez nas analityków. Choć rozrzut jest spory — skrajne typy to 3300 pkt i 2600 pkt — zdecydowana większość specjalistów obstawia poprawę koniunktury.
Najbardziej pesymistyczne prognozy wieszczą kilkuprocentową korektę, czyli zniżkę indeksu o 200-300 pkt. Dlaczego?
— Zagraniczni inwestorzy dalej wyprzedają akcje i, co gorsza, nie widać większego popytu — uzasadnia Mirosław Saj, analityk BISE.
Maj się nie powtórzy
Inni przewidują uspokojenie.
— Powtórka z maja nam nie grozi. Przewiduję raczej trend horyzontalny — mówi Piotr Wiśniewski, analityk DM Amerbrokers.
Zdecydowana większość specjalistów zakłada jednak, że w czerwcu będą dominowały wzrosty. Kluczowe może okazać się pokonanie przez WIG20 bariery 3000 tys. pkt.
— Powinien to być sygnał kontynuacji wzrostów — mówi Rafał Salwa, niezależny analityk.
A jeśli tak, to na jak silne odbicie możemy liczyć?
— W czerwcu indeks WIG20 może zyskać 7-10 proc., a duży wpływ na to może mieć powrót zagranicznych inwestorów — ocenia Dariusz Nawrot, analityk BM BPH.
Na rynku panuje przekonanie, że na giełdy wracają pieniądze z oferty publicznej Bank of China. To największa taka operacja na świecie od sześciu lat — zaangażowane w nią było 9,73 mld USD.
Możliwe nowe szczyty
Najwięksi optymiści nie wykluczają, że w czerwcu indeks blue chipów może zaatakować nowe szczyty. Według Remigiusza Sopla, analityka DM IDM, WIG20 dotrze nawet do 3400 pkt. Próbkę swoich możliwości rynek pokazał już w piątek. Momentami indeks dużych firm zyskiwał ponad 3 proc. Po dobrym początku czerwca niezłe mogą być także kolejne miesiące.
— Jeszcze w tym roku WIG20 może dojść do 3850 pkt — obstawia Remigiusz Sopel, analityk DM IDM.
Czas na paliwa i banki
Skoro większość liczy, że na giełdę mają powrócić wzrosty, warto zastanowić się, które spółki dadzą zarobić.
— Spośród blue chipów najbardziej atrakcyjne mogą okazać się firmy paliwowe oraz banki — uważa Rafał Salwa.
Na firmy surowcowe oraz instytucje finansowe zwracają uwagę także inni specjaliści.
— W centrum uwagi powinny znajdować się spółki paliwowe i KGHM. Do tego świetne perspektywy na cały rok mają banki, które jednak mogą mieć gorsze drugie półrocze, niż powszechnie się oczekuje — zaznacza Piotr Wiśniewski.
Po ostrej przecenie do łask zaczyna wracać Orlen, który w minionym miesiącu stracił 16 proc.
— Spółka ma spore szanse na wzrosty. Po przejęciu Możejek zaczęły pojawiać się rekomendacje zachęcające do kupna akcji Orlenu z wyceną 68 zł i nie będę zaskoczony, jeżeli na rynek napłyną kolejne takie analizy — mówi Maciej Bobrowski, analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego.
Polecane są także mniejsze spółki.
— Spośród średnich spółek podstawy fundamentalne do wzrostów ma Ciech. Natomiast z mniejszych wyróżniłbym Wandalex, który ma ciekawe perspektywy rozwoju — dodaje analityk BDM.
Czerwiec jest ostatnim miesiącem II kwartału i w najbliższych tygodniach może rozpocząć się gra pod wyniki.
— W oczekiwaniu dobrych wyników tego kwartału powodzeniem mogą cieszyć się spółki budowlane — ocenia analityk BM BPH.
A co z firmami, które dopiero szykują się do wejścia na giełdę?
— Najbliższe tygodnie mogą być dobrym okresem dla debiutantów. Dlatego inwestorzy powinni baczną uwagę zwrócić na rynek pierwotny — podkreśla Wojciech Szymon Kowalski, niezależny analityk.
Podpis: Maciej Zbiejcik