Setki milionów euro na nowe restauracje Burger Kinga i Popeyes. Ich operator zapowiada ekspansję

Łukasz RawaŁukasz Rawa
opublikowano: 2025-12-07 09:15

Rex Concepts, operator sieci Burger King i Popeyes w Polsce, Czechach i Rumunii przekroczył próg 100 lokali nad Wisłą i zapowiada inwestycje liczone w setkach milionów EUR. W tym roku chce finansowo wyjść na plus i przygotować fundamenty pod budowę kolejnych 300 restauracji, a niebawem uruchomi także program dla partnerów franczyzowych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak szybko sieci Burger King i Popeyes rosną w Polsce, Czechach i Rumunii
  • ile restauracji Rex Concepts chce otworzyć do 2031 r.
  • jak duże inwestycje planuje operator w Polsce
  • kiedy ruszy franczyza Burger Kinga
  • jakie wyniki finansowe notuje Rex Concepts w Polsce
  • jakie technologie wdroży firma w 2026 r.
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Rex Concepts, masterfranczyzobiorca marek Burger King i Popeyes na Polskę, Czechy i Rumunię, mający wyłączne prawa do rozwoju i udzielania franczyz w tych krajach, szykuje biznesowy skok, jakiego rynek restauracji szybkiej obsługi w regionie jeszcze nie widział. Do 2031 r. firma chce mieć na tych trzech rynkach 700 restauracji. Dziś ma ich ok. 160.

Za spółką stoi fundusz McWin, założony przez duet dobrze znany branży gastronomicznej: Henry’ego McGoverna, który na początku lat 90. założył AmRest i zrobił z niego jednego z największych operatorów restauracji w Europie Środkowej, oraz Stevena Winegara, założyciela hiszpańskiej Restauravii.

Burger King i Popeyes zwiększają skalę działania

McWin wszedł do regionu trzy lata temu. Fundusz zaczął od przejęcia 20 restauracji Burger King w Polsce i uzyskania praw masterfranczyzowych na trzy rynki. Ten ruch otworzył drogę do szybkiej rozbudowy sieci. Zapowiadany cel przekroczenia 100 restauracji w Polsce, Czechach i Rumunii na koniec 2024 r. został zrealizowany. Do końca 2025 r. tylko nad Wisłą Rex Concepts będzie mieć 76 lokali Burger King i 26 restauracji Popeyes. Ambicje są znacznie większe – liczba lokali w Polsce ma w ciągu dekady urosnąć czterokrotnie.

– W tym roku planujemy otworzyć 60 restauracji: 24 w Polsce, 22 w Rumunii i 14 w Czechach. Polska pozostaje naszym kluczowym rynkiem. W horyzoncie dziesięciu lat chcemy mieć tu ponad 200 restauracji Burger King i tyle samo Popeyes. W dłuższej perspektywie to Polska, obok Rumunii, będzie dla nas najważniejsza – mówi Jerzy Tymofiejew, prezes Rex Concepts.

Menedżer podkreśla, że plan rozwoju na kolejne lata odzwierciedla ambicję budowania wiodącej pozycji w segmencie QSR (Quick Service Restaurant, czyli restauracji szybkiej obsługi) w Europie Środkowo-Wschodniej. W 2026 r. sieć chce otworzyć ponad 70 lokali, w latach 2027–29 tempo ma wzrosnąć do 80 rocznie, a na przełomie dekady przekroczyć 100 otwarć rocznie. Fundamentem rozwoju ma być format drive-thru, który docelowo odpowie za 70 proc. nowych inwestycji.

Inwestycje sięgną kilkuset milionów euro

– Koszt otwarcia jednego lokalu to między 770 tys. a 1 mln EUR. Stawiamy na format drive-thru w formule "shell and core", gdzie koszty budowy stanu surowego i infrastruktury leżą po stronie właściciela gruntu lub dewelopera. Pozwala nam to rosnąć szybciej i przy efektywnym wykorzystaniu kapitału. Łączne inwestycje w Polsce do 2031 r. sięgną kilkuset milionów euro, a tylko w latach 2024-25 wyniosły blisko 30 mln EUR – mówi Jerzy Tymofiejew.

Poza największymi miastami operator coraz częściej celuje w miejscowości powyżej 50 tys. mieszkańców, a także w lokalizacje przy parkach handlowych i miejscach obsługi podróżnych, które zaczynają konkurować pod względem ruchu z klasycznymi lokalami w centrach metropolii.

Firma ma już gotową ofertę dla franczyzobiorców. Do tej pory fundamentem rozwoju były lokale własne i w przypadku Popeyes to podejście pozostanie bez zmian. Burger Kinga czeka jednak strategiczna korekta kursu. Firma otwiera markę na partnerów zewnętrznych, co od 2026 r. ma nadać ekspansji zdecydowanie wyższą dynamikę.

Burger King zaproponuje restauratorom własny szyld

Program franczyzowy będzie skierowany do szerokiego grona inwestorów — od przedsiębiorców indywidualnych po lokalne firmy i fundusze. Różnorodność formatów — od dominującego drive-thru (obsługa kierowców niewysiadających z auta) po in-line (lokal w ciągu handlowym z własną salą) i food court (punkt w strefie gastronomicznej galerii handlowej) — umożliwi rozwijanie marki w bardzo zróżnicowanych lokalizacjach i przy różnych poziomach inwestycji.

– Uruchomienie franczyzy w Polsce to naturalny krok w dalszym rozwoju marki, który pozwoli przyspieszyć ekspansję przy zachowaniu wysokich standardów jakości i spójności wizerunku. Jednocześnie nadal będziemy prowadzić znaczną część lokali samodzielnie, aby utrzymać kontrolę nad kluczowymi obszarami operacyjnymi i rozwojem sieci – zaznacza prezes Rex Concepts.

Zapewnia, że partnerzy otrzymają pełne wsparcie – od wyboru lokalizacji i projektu restauracji przez szkolenia i marketing po logistykę i wdrożenie nowoczesnych technologii oraz bieżące wsparcie operacyjne przez dedykowany zespół franczyzowy. Wejście do systemu wymaga kapitału od ok. 700 tys. do 1 mln EUR. Jerzy Tymofiejew podkreśla, że inwestorzy mają dziś wyjątkową okazję na dołączenie do sieci na wczesnym etapie rozwoju franczyzy w Polsce – bez ryzyka wewnętrznej konkurencji, za to z perspektywą ekspansji w wielu miastach.

Jakie są wyniki finansowe Burger King i Popeyes w Polsce?

W Polsce Rex Concepts działa poprzez dwie spółki operacyjne. Pierwsza to przejęty w 2022 r. masterfranczyzobiorca Burger Kinga. W 2024 r. zwiększyła przychody o 38,6 proc., do 108,8 mln zł, jednocześnie ograniczając stratę netto do 19,1 mln zł. Druga, skupiona na budowie sieci Popeyes, urosła przychodowo o 217 proc., do 48,3 mln zł, redukując stratę do 5,5 mln zł, czyli o 62 proc. r/r.

– Od momentu przejęcia marki Burger King w 2022 r. poprawiamy wyniki operacyjne. Sprzedaż w ujęciu LfL, czyli na porównywalnej powierzchni, rośnie w tempie powyżej 10 proc. rocznie, a koszty sprzedaży spadły z około 32 do 29 proc., mimo wysokiej inflacji i presji kosztowej. Zrealizowaliśmy również program inwestycji w efektywność energetyczną, który pozwolił ograniczyć zużycie prądu o około 20 proc. Niestety nie udało się nam osiągnąć rentowności w 2024 r. mimo pozytywnych wyników w poszczególnych miesiącach. W tym roku naszym planem jest osiągnięcie rentowności w ujęciu całorocznym – komentuje Jerzy Tymofiejew.

Zwraca uwagę, że Polska, mimo silnej konkurencji, wciąż oferuje ogromne możliwości ekspansji ze względu na relatywnie niskie nasycenie rynku QSR. To sprawia, że właśnie tutaj Rex Concepts koncentruje największą część planów inwestycyjnych. Najwyższe tempo wzrostu obrotów spółka notuje jednak w Rumunii. Jak tłumaczy Jerzy Tymofiejew, Czechy są z kolei rynkiem bardziej nasyconym i ustabilizowanym, z mocną pozycją konkurencji. Jednak firma też widzi tam potencjał w rozwijaniu formatów drive-thru.

Dostawy z restauracji zyskują na znaczeniu

Dostawa staje się dla Burger King i Popeyes ważnym, choć mocno zróżnicowanym geograficznie kanałem sprzedaży. W dużych miastach odpowiada już za 25–30 proc. obrotów. W skali trzech rynków delivery generuje średnio 15–18 proc. sprzedaży.

– Udział dostaw różni się w zależności od lokalizacji, ale widzimy, że zwłaszcza w dużych miastach ten kanał zyskuje na znaczeniu – mówi Jerzy Tymofiejew.

Na razie operator opiera się na współpracy z agregatorami, ale planuje wprowadzenie własnych narzędzi cyfrowych.

– Naszym celem jest rozwój aplikacji mobilnej i programu lojalnościowego, który uruchomimy w 2026 r. Testujemy też rozwiązania, które upraszczają obsługę gości: kioski samoobsługowe, zamówienia przy stoliku czy integrację danych zakupowych – zaznacza prezes Rex Concepts.

Kolejne rynki na radarze Rex Concepts

Mimo że Polska, Czechy i Rumunia to filary działalności, operator patrzy dalej. Według Jerzego Tymofiejewa rynek Europy Środkowo-Wschodniej wciąż ma wiele wolnych przestrzeni dla dużych brandów QSR z zapleczem operacyjnym i logistycznym.

– Obserwujemy region bardzo uważnie. Rozważamy kolejne rynki, zarówno dla istniejących marek, jak i nowych konceptów. Na tym etapie nie podajemy kierunków, ale mogę zapewnić, że przygotowujemy grunt pod dalszą ekspansję – zapowiada prezes Rex Concepts.

Okiem ekspertki
Fastfood wyprzedza resztę gastronomii
Justyna Zagórska
starsza analityczka w firmie badawczej PMR Market Experts/Hume's Institute

Bary szybkiej obsługi (QSR) są największym podsegmentem rynku restauracyjnego w Polsce zarówno pod względem wartości sprzedaży, jak i liczby placówek. To właśnie w tym podsegmencie działają najwięksi na polskim rynku HoReCa gracze – tacy jak McDonald’s czy KFC – a dodatkowo wciąż pojawiają się w nim nowe, w tym również międzynarodowe marki gastronomiczne. Nasze prognozy dla barów szybkiej obsługi, szczególnie tych sieciowych, są optymistyczne. W latach 2025-30, wartość sprzedaży sieciowych barów szybkiej obsługi – z wyłączeniem gastronomii na stacjach paliw – będzie rozwijała się średniorocznie z dynamiką nominalną CAGR na poziomie około 8 proc. Wzrost ten będzie powyżej CAGR prognozowanego dla całego rynku HoReCa w tym okresie. Na rozwój barów szybkiej obsługi pozytywnie wpływają m.in. upodobania i preferencje Polaków – jak wynika z badania PMR Market Experts by Hume’s, bary szybkiej obsługi są najchętniej odwiedzanymi placówkami gastronomicznymi – 47 proc. konsumentów HoReCa bary szybkiej obsługi odwiedza dwa, trzy razy w miesiącu lub częściej. Czynnikiem wspierającym jest też bardzo wysoka rozpoznawalność największych sieci barów szybkiej obsługi wśród konsumentów HoReCa, w tym przede wszystkim wśród najmłodszych. Nie można także zapominać o silnym trendzie convenience, odzwierciedlającym potrzeby konsumentów w zakresie szybkości, wygody i łatwej dostępności posiłków. Z drugiej strony to właśnie ten trend i coraz wyraźniejsze zacieranie się granic między handlem detalicznym a gastronomią stanowi jedno z większych wyzwań dla barów szybkiej obsługi. Sieci sklepów spożywczych intensywnie rozwijają ofertę produktów gotowych do spożycia, tzw. food-to-go, które jeszcze niedawno były domeną lokali gastronomicznych. Tym samym odbierają barom szybkiej obsługi część klientów i potencjalnych klientów.