Trzej byli członkowie zarządu
Elektrociepłowni (EC) Zabrze zostali oskarżeni przez katowicką prokuraturę w
sprawie korupcji przy zaopatrywaniu zakładu w miał węglowy. W przestępstwie
pomagało im siedem innych osób.
Na procederze należąca do Skarbu Państwa elektrociepłownia w latach 2001-2004
miała stracić 2 mln 243 tys. zł. O przesłaniu w środę do zabrzańskiego sądu aktu
oskarżenia w tej sprawie poinformowała PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w
Katowicach Marta Zawada-Dybek. Głównym podejrzanym grozi do 10 lat więzienia.
Nieprawidłowości dotyczyły zakupów miału węglowego. Elektrociepłownia płaciła
za surowiec o wyższych parametrach, w rzeczywistości otrzymując paliwo niższej
jakości. Na przełomie marca i kwietnia ABW zatrzymała dziewięć osób, w tym
sześciu byłych i obecnych pracowników EC Zabrze; potem zatrzymano również b.
prezesa firmy.
Jak powiedziała Zawada-Dybek, b. prezes zarządu EC Zabrze Jan U. usłyszał
m.in. zarzut przyjęcia korzyści majątkowej w kwocie 200 tys. w zamian za
przedłużanie kontraktu i zwiększenie ilości dostaw miału węglowego. Jeden z
członków zarządu dostał zarzuty niegospodarności na ponad 2,2 mln zł i
poświadczenia nieprawdy w dokumentach.
Po zatrzymaniach katowicka prokuratura informowała, że b. dyrektorowi
technicznemu i członkowi zarządu firmy Aleksandrowi S., zarzucono przekroczenie
uprawnień związane z zawarciem umowy z dostawcą węgla oraz przyjęcie korzyści
majątkowej. Zarzuty korupcyjne usłyszał też drugi b. członek zarządu, b.
dyrektor finansowy Jan O.
Czterej inni podejrzani to również pracownicy EC Zabrze, którzy mieli m.in.
poświadczać nieprawdę w dokumentach i pomagać w tym, potwierdzając odpowiednie
parametry dostarczanego miału węglowego. Według prokuratury, mieli świadomość,
że dostarczony surowiec jest gorszej jakości, pomagali zatem w niegospodarności.
Trzy pozostałe zatrzymane osoby to przedstawiciele dwóch firm dostarczających
węgiel do elektrociepłowni. Usłyszeli zarzuty m.in. dotyczące pomocnictwa w
niegospodarności, wręczania korzyści majątkowych, prania pieniędzy i pomocy w
wyprowadzeniu ich z EC Zabrze.
Podejrzani przyznali się do większości zarzucanych im czynów. Po
przesłuchaniach zostali zwolnieni za poręczeniami majątkowym. (PAP)