Chińskie akcje w USA spadają w handlu przedrynkowym, co oznacza pierwszy tygodniowy spadek w tym miesiącu, a rosnąca liczba przypadków wirusa COVID-19 i rosnące ograniczenia w całym kraju szkodzą optymizmowi, że ograniczenia zostaną zniesione w najbliższym czasie – podaje agencja Bloomberga.

Notowany na giełdzie KraneShares CSI China Internet Fund spadł o 2,5 proc. Akcje internetowe, w tym Alibaba Group Holding i JD.com, poszły w dół o ponad 2 proc. każda, podczas gdy internetowy pożyczkodawca Lufax Holding Ltd. spadł o 14 proc. po obniżeniu prognoz zysku.
Po tym, jak nadzieje na zmianę stanowiska Pekinu zerowej tolerancji wobec pandemii napędzały odbicie chińskich akcji na początku tego miesiąca, walka Chin o powstrzymanie fali nowych infekcji dostarczyła inwestorom w tym tygodniu realnego sprawdzianu. Ogólnokrajowe przypadki wirusa COVID-19 przekroczyły w czwartek 30 tys. po raz pierwszy w historii, zmuszając wiele miejscowości do zaostrzenia ograniczeń gospodarczych.
Zhengzhou, w którym znajduje się największy zakład produkujący iPhone'y, jest objęte skuteczną pięciodniową blokadą. Rosnąca liczba przypadków wywołała środki kontroli i panikę zakupową w niektórych dzielnicach Pekinu. Te ograniczenia pojawiły się po tym, jak Chiny wydały obszerny 20-punktowy podręcznik na początku tego miesiąca, w którym wezwano lokalnych urzędników do złagodzenia masowych testów i ograniczeń w przemieszczaniu się.
Jednak Wall Street staje się coraz bardziej optymistyczna na chińskich akcjach, a stratedzy Bank of America ostatnio zalecają kupowanie krajowych akcji na 2023 r. Rządowe zobowiązanie do ożywienia schorowanej gospodarki za pomocą polityki monetarnej, w tym cięcia stopy rezerw obowiązkowych w piątek, dawał też nadzieję.
Indeks Nasdaq Golden Dragon China, składający się z 65 chińskich spółek, wzrósł o 24 proc. do środowego zamknięcia, będąc na dobrej drodze do najlepszego miesiąca w historii. Indeks MSCI China wzrósł w czwartek o 21 proc., co może oznaczać jego najlepsze miesięczne wyniki w tym stuleciu, jeśli wzrosty się utrzymają.
Podpis: Oskar Nawalany, Bloomberg