Złe wieści dla
Złe wieści dla
Złe wieści dla
Złe wieści dla
chorych na prostatę —
pestki dyni mocno zdrożeją.
Po kieszeni dostaną
też miłośnicy pistacji.
Wakacje to pod względem sprzedaży najsłabszy okres dla firm bakaliowych. Dystrybutorzy nie zasypiają jednak gruszek w popiele i szykują się do najważniejszego momentu w roku — zakupu surowców na nadchodzące miesiące. Od parametrów tych kontraktów zależą ceny, po których bakalie będą sprzedawane konsumentom na rynku detalicznym, a także na rynku biznesowym, czyli np. producentom słodyczy.
Ceny się wahają…
— Na całym świecie ruszają właśnie negocjacje. Potrwają do końca sierpnia lub nawet do połowy września — mówi Marian Owerko, prezes Bakallandu.
Jak zatem, średnio, ukształtują się ceny?
— Teraz owoce jeszcze rosną, więc ceny będą zna- ne dopiero w momencie zbiorów, kiedy będzie już pewna ich wielkość. W tej branży kilka dni ulew może wszystko zmienić. Nie spodziewam się jednak wyraźnego wzrostu cen — przewiduje Leszek Wąsowicz, prezes Helio.
Już teraz widać jednak przypadki gwałtownych zmian na rynku. Przykład? Ceny pestek dyni.
— Wrosły spektakularnie, czyli o 30-40 proc., do 3 tys. USD za tonę. Przyczyną jest brak podaży z Chin, które zaopatrywały nasz rynek. Dynię teraz bardzo trudno dostać — mówi Dariusz Mazur, prezes Atlanty Poland.
O 80 proc. zdrożały też pistacje. W dół poszły z kolei ceny śliwki kalifornijskiej, migdałów i maku.
— Jeśli chodzi o mak, to po prostu na rynku jest jeszcze dużo zapasów z poprzedniego okresu — wyjaśnia Leszek Wąsowicz.
…wyniki też
Firmy ustalą cenniki pod koniec sierpnia, właśnie na podstawie cen surowców. To decydujący czynnik dla ich wyników finansowych w kolejnych kwartałach. Tymczasem dwa tygodnie temu zamknęły drugi kwartał.
— Okres kwiecień-czerwiec jest z reguły dość bezbarwny dla naszej branży — przyznaje Marian Owerko.
Dla jego firmy to czwarty kwartał, kończący rok obrotowy 2008/2009. Zdaniem prezesa, rok nie wypadł rewelacyjnie, choć zyski będą gorsze od zeszłorocznych (zysk netto wyniósł wtedy 9,5 mln zł).
— W tym roku zaszkodził nam złoty, który przed Bożym Narodzeniem gwałtownie słabł. To przekreśliło szanse na dobry wynik w cały roku — tłumaczy prezes Bakallandu.
Zadowolenia nie kryje tymczasem prezes Helio, które też w czerwcu zamknęło rok obrotowy.
— Miniony kwartał tradycyjnie zakończymy stratą, ale cały rok był rekordowy. Zysk netto sięgnie ponad 5 mln zł, a my po raz pierwszy rozważymy wypłatę dywidendy, na przykład w wysokości 20-25 proc. zysku — szacuje Leszek Wąsowicz.
Stabilny rok (obrotowy równy kalendarzowemu) zapowiada z kolei szef Atlanty.
— Po minionym kwartale, w którym najprawdopodobniej wyszliśmy na zero, podtrzymuję mój tegoroczny cel, czyli utrzymanie wyników z zeszłego roku [95 tys. zł zysku netto — red.] — obiecuje Dariusz Mazur.
30-40
proc. O tyle wzrosły w tym roku ceny dyni. Przyczyna? Rynek chiński wyprzedał całe zapasy surowca i podaż jest bardzo mała. W rezultacie za tonę pestek dyni płaci się dziś około 3 tys. USD.
Magdalena Graniszewska
Podpis: Magdalena Graniszewska