Dow Jones osiągnął 12720 pkt. i znalazł się powyżej poziomu z 26 lutego, ostatniej sesji przed globalną korektą wywołaną mini-krachem w Chinach. Indeks dopiero szósty raz w historii zakończył sesję powyżej poziomu 12700 pkt. Historyczne maksimum osiągnął 20 lutego tego roku. Wynosiło ono 12786 pkt. Nasdaq także odrobił stratę po giełdowym "tsunami", które przetoczyło się po światowych rynkach pod koniec lutego. Indeks rynku technologicznego powrócił także ponad psychologiczną barierę 2500 pkt.
Indeksy poszły w górę dzięki lepszym niż oczekiwano danym o sprzedaży detalicznej w marcu i - po rewizji w górę - w lutym, a także dzięki kolejnym dużym transakcjom przejęcia oraz dobrym wynikom kwartalnym największych spółek. Nie bez znaczenia było także to, że podczas forum w Tokio Alan Greenspan, były szef Fed, nie straszył inwestorów możliwością recesji w USA.
Wśród blue chipów wyraźnie zdrożały akcje Citigroup. Największa spółka finansowa świata przedstawiła lepsze niż oczekiwano wynik kwartalne. Rekordowo zdrożały akcje SLM, właściciela agencji Sallie Mae udzielającej kredytów studenckich, którą za ponad 25 mld USD postanowiła przejąć grupa inwestorów finansowych. W górę poszły kursy technologicznych blue chipów Google i Amazon.com.
To, czy dobre nastroje utrzymają się, zależy od wtorkowych danych o
inflacji cen detalicznych, produkcji przemysłowej i liczbie rozpoczętych budów
domów w marcu. Sytuacja na rynku zależy także od kolejnych pojawiających się
wyników kwartalnych. W tym tygodniu ma je przedstawić około połowa blue chipów
ze średniej Dow Jones i ok. 16 proc. spółek wchodzących w skład indeksu
S&P500.
MD