Od początku sesji rynek zachowywał się słabo. Na kolejną wzrostową sesję liczyli zapewne gracze na rynku terminowym. Kontrakty na WIG20 przed otwarciem rynku kasowego notowały ponad jednoprocentowy wzrost. Oczekiwano zapewne kolejnej dobrej sesji dla Elektrimu, który dzień wcześniej zanotował ponad 7 %-owy wzrost. Blue chipy jednak kompletnie we wtorek zawiodły. Po bardzo ciekawej i ostrej wymianie sił na Elektrimie tuż po otwarciu kontrolę nad rynkiem przejęły niedźwiedzie. Doprowadziło to w końcówce sesji do praktycznie całkowitego zniesienia poniedziałkowego wzrostu. Bardzo słabo zachowywała się TPSA i KGHM. Nic ciekawego do pokazanie nie miał również sektor informatyczny. Wobec braku zachęt do kupna strona popytowa nie odzyskała już kontroli nad rynkiem do końca sesji. W końcówce sesji nastąpiło wręcz przyśpieszenie spadków. Krótkotrwałe próby odreagowania spadków dość szybko się kończyły. Niepewność rynku podsycały również oczekiwania na decyzję FED w sprawie stóp procentowych. Decyzja będzie znana późnym wieczorem naszego czasu. Oczekiwania tamtejszego rynku są dość wysokie (obniżka o kolejne 50 pkt.). Gdyby było inaczej nie wiadomo jakie rozmiary osiągnie rozczarowanie inwestorów. Bardzo negatywne informacje mogłyby oznaczać dla nas możliwy test ostatnich minimów rynku. Są to jednak dość pesymistyczne wizje. WIG20 pomimo wczorajszego osłabienia nie pogarsza jednak specjalnie swojej sytuacji technicznej. O istotnych zmianach na rynku będzie można mówić po przełamaniu kluczowych obecnie poziomów tj. 1300 i 1500 pkt. Podane na koniec sesji dane o inflacji w kwietniu nie stanowią zaskoczenia. Wzrost inflacji do 6,6 % był przewidywany zatem czynnik ten nie będzie miał istotnego wpływu na środowe notowania. Paweł Czupryński Makler DM WBK
DM WBK: wtorkowa sesja upłynęła pod dyktando sprzedających