Doniesienia z Afganistanu pomogły akcjom na Wall Street

opublikowano: 2003-03-07 22:18

Piątkowe notowania na Wall Street przebiegły w bardzo nerwowej atmosferze, jednak na zamknięciu indeksy zanotowały niewielkie wzrosty. Na amerykańskich giełdach kolejny raz zwyciężył patriotyzm, gdy na rynek napłynęły pogłoski o ranieniu i być może schwytaniu dwóch synów Osamy bin Ladena. Na zamknięciu Dow Jones wzrósł o 0,86 proc., Nasdaq zarobił 0,18 proc., a S&P 500 zyskał 0,83 proc.

Giełdy rozpoczęły dzień od spadków, gdyż inwestorzy, i tak już zaniepokojeni perspektywą wybuchu wojny w Iraku, otrzymali gorzką pigułkę ze strony amerykańskiego rynku pracy. Departament Pracy podał, że w lutym liczba zatrudnionych spadła o 308 tys., a bezrobocie wzrosło do 5,8 proc. Wzrost liczby bezrobotnych był najwyższy od 15 miesięcy.

Na sektorze technologicznym negatywnie zaważyła prognoza lidera branży półprzewodników - Intela, który podał, że jego sprzedaż w tym kwartale będzie taka sama lub niższa niż rok temu.

Niepewności graczy nie rozwiało przemówienie szefa inspektorów rozbrojeniowych ONZ, Hansa Blixa. Wyniki inspekcji nie doprowadziły do przełomu w sprawie Iraku i nie zmieniły stanowiska ani zwolenników ani przeciwników akcji zbrojnej w Iraku. Najgorsza dla rynku jest zawsze niepewność, lecz w piątek giełdy spokojnie zareagowały na wyniki, a raczej brak wyników posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. Tym razem niepewność inwestorów rozwiało częściowo wyznaczenie 10-dniowego ultimatum dla Iraku przez USA i Wielką Brytanię.

Z nieoczekiwaną odsieczą nadeszły w połowie sesji wieści z Afganistanu. Znani z patriotyzmu Amerykanie zaczęli kupować akcje po informacji o ranieniu i schwytaniu dwóch synów Osamy bin Ladena. Pakistańczycy poinformowali, że na granicy z Afganistanem w walkach z Amerykanami rannych, a być może także aresztowanych zostało dwóch synów Osamy. Tych doniesień nie potwierdził ani Afganistan ani USA. Wcześniej telewizja ABC podała, że CIA i armia pakistańska namierzyły elektronicznie dużą karawanę ludzi, wśród których może znajdować się przywódca al-Kaidy, Osama bin Laden.

Największe straty zanotował sektor półprzewodnikowy. Kurs Intela, największego producenta procesorów, spadł o 4,1 proc. po słabych prognozach sprzedaży. Lider sektora rozwiał złudzenia na poprawę wyników w bieżącym kwartale, ze względu na słabą sprzedaż pamięci do telefonów komórkowych.

Paweł Kubisiak