Programy IT bezbłędnie weryfikują 70-80 proc. złożonych e-podpisów. Użytkownicy woleliby jednak, żeby działały w 100 proc.
Aplikacje informatyczne, które są stosowane w Polsce przy składaniu
podpisu elektronicznego, działają sprawnie — wynika z testów Instytutu
Maszyn Matematycznych, które przeprowadzono pod patronatem Ministerstwa
Gospodarki (MG). W Polsce ustawę o e-podpisie, która wprowadza do
polskiego prawa tzw. podpis elektroniczny kwalifikowany, który jest
równoznaczny z podpisem odręcznym, uchwalono w 2001 r.
Ustawa określa także sposób wydawania certyfikatów oraz przechowywania
kluczy kryptograficznych wykorzystywanych w podpisie elektronicznym. —
Użytkownikami podpisu kwalifikowanego są głównie przedsiębiorcy i
administracja publiczna. Osoby fizyczne w zakresie kontaktów
elektronicznych z administracją coraz chętniej korzystają z zaufanego
profilu użytkownika ePUAP.
Dzięki niemu można również przesłać dokument opatrzony podpisem
elektronicznym — powiedział Sebastian Christow, dyrektor Departamentu
Gospodarki Elektronicznej MG. Według danych MG w Polsce, wydano dotąd
ponad 614 tys. certyfikatów podpisu elektronicznego,z czego aktywnych —
według stanu na kwiecień — jest ok. 265 tys.
Z testów wynika, że aplikacje informatyczne, które są stosowane przy
składaniu podpisu elektronicznego, bezbłędnie weryfikowały złożone
podpisy przeciętnie w 70-80 proc. przypadków. Jak wyjaśnia Sebastian
Christow, aplikacje do składania e-podpisów mogą reagować nieprawidłowo,
gdy np. zamiast numeru PESEL napotkają jakiś inny numer w certyfikacie
wydanym za granicą.
Są to jednak sytuacje nietypowe. Autorzy raportu podkreślają jednak, że
użytkownicy mają wyższe oczekiwania wobec niezawodności e-podpisu niż
wskazana w testach.
© ℗