EasyJet jest krytykowany za podwyższenie ceny biletu do Madrytu z 250 GBP do 1 tys. GBP w terminie rozegrania w stolicy Hiszpanii finału Ligi Mistrzów.
1 czerwca w finale Ligi Mistrzów spotkają się dwa angielskie kluby: Tottenham i Liverpool. Aby udać się na mecz rozgrywany w Madrycie kibice będą musieli sięgnąć głębiej do kieszeni. "Tania" linia EasyJet podwyższyła cenę biletów czterokrotnie. Wywołało to falę krytyki. Prezes Johan Lundgren odrzuca ją jedna i tłumaczy, że to skutek ogromnego popytu.

- W ten sposób działa ten system – podkreślił.
Przypomniał, że jego linia przewiozła 42 mln pasażerów w sezonie zimowym , a 65 proc. z nich zapłaciło 50 GBP lub nawet mniej.
- Cały obraz cenowy jest bardzo dynamiczny – powiedział Lundgren podkreślając, że przy szczytowym zainteresowaniu przewoźnik w sześć sekund sprzedaje bilety na cały samolot. – Tak szybko to się dzieje i tak szybko reaguje system – dodał.
Podpis: Marek Druś, bbc.com