Podjęte działania przez kartel OPEC+ i jego sojuszników odnośnie utrzymania dotychczasowych limitów produkcyjnych skłoniły U.S. Energy Information Administration do podwyższenia swoich prognoz cen ropy.
fot. REUTERS/Amit Dave/Forum
Podjęte działania przez kartel OPEC+ i jego sojuszników odnośnie utrzymania dotychczasowych limitów produkcyjnych skłoniły U.S. Energy Information Administration do podwyższenia swoich prognoz cen ropy.
Rządowa agencja podwyższyła swoje projekcje na 2021 r. w przypadku amerykańskiej odmiany West Texas Intermediate o 14 proc. względem styczniowych do średnio 57,24 USD za baryłkę. Z kolei szacunki dla benchmarkowej europejskiej odmianie Brent zostały podniesione również o 14 proc. do 60,67 USD/b.
Dla roku 2022 prognozy zostały zweryfikowane w górę odpowiednio o 6,2 proc. do 54,75 USD/b dla WTI i 6,0 proc. do 58,51 USD/b w przypadku Brent.
Agencja oczekuje też wyższej o 1,2 proc. w stosunku do styczniowej projekcji produkcji surowca na rodzimym rynku na poziomie średnio 11,15 mln baryłek dziennie zaś w roku 2022 w kwocie 12,02 mln bpd (wzrost o 4,3 proc.).
Podczas ubiegłotygodniowego posiedzenia ministrów ropy z OPEC i krajów sojuszniczych zapadła decyzja o podtrzymaniu dotychczasowych cięć w produkcji surowca zezwalając jedynie Rosji i Kazachstanowi na symboliczne jej podwyższenie. Do tego Arabia Saudyjska, największy na świecie eksporter zobowiązała się do dodatkowego dobrowolnego obniżenia wydobycia o około 1 mln baryłek dziennie. Tymczasem rynek liczył na zwiększenie od kwietnia produkcji o nawet 1,5 mln baryłek dziennie.
Obecnie notowania ropy WTI wahają się na poziomie 63,98 USD/b zaś Brent 67,50 USD/b.