Ekspert: kolejne obostrzenia dotkliwe dla gospodarki, pytanie ile potrwają
PAP
opublikowano: 18-03-2021, 06:46
Przywrócenie obostrzeń na terenie całego kraju będzie dotkliwe dla gospodarki i na pewno znajdzie swoje odzwierciedlenie w wynikach handlu i usług; kluczowe jest pytanie, ile to potrwa - powiedział PAP główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej Piotr Soroczyński.
Od 20 marca do 9 kwietnia w całej Polsce zamknięte będą hotele (z wyjątkiem hoteli robotniczych i podróży służbowych), instytucje kultury, obiekty sportowe, w tym stoki narciarskie. Ograniczona będzie działalność galerii handlowych: czynne będą tam jedynie sklepy spożywcze, apteki, drogerie, salony prasowe, księgarnie, sklepy zoologiczne i z artykułami budowlanymi; działać będą mogły też usługi fryzjerskie, optyczne, bankowe, pralnie. W dalszym ciągu gastronomia może funkcjonować jedynie w opcji na wynos.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł7,90 zł/ miesiąc
przez pierwsze 3 miesiące
Chcesz nas lepiej poznać?Wypróbuj dostęp do pb.pl przez trzy miesiące w promocyjnej cenie!
Ekspert: kolejne obostrzenia dotkliwe dla gospodarki, pytanie ile potrwają
PAP
opublikowano: 18-03-2021, 06:46
Przywrócenie obostrzeń na terenie całego kraju będzie dotkliwe dla gospodarki i na pewno znajdzie swoje odzwierciedlenie w wynikach handlu i usług; kluczowe jest pytanie, ile to potrwa - powiedział PAP główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej Piotr Soroczyński.
Od 20 marca do 9 kwietnia w całej Polsce zamknięte będą hotele (z wyjątkiem hoteli robotniczych i podróży służbowych), instytucje kultury, obiekty sportowe, w tym stoki narciarskie. Ograniczona będzie działalność galerii handlowych: czynne będą tam jedynie sklepy spożywcze, apteki, drogerie, salony prasowe, księgarnie, sklepy zoologiczne i z artykułami budowlanymi; działać będą mogły też usługi fryzjerskie, optyczne, bankowe, pralnie. W dalszym ciągu gastronomia może funkcjonować jedynie w opcji na wynos.
fot. Bloomberg
"Pamiętajmy, że jesteśmy rok po tym, kiedy zaczęliśmy mocno zamykać gospodarkę. Wtedy lockdown był długi i bardziej rygorystyczny, mam nadzieję, że teraz będzie wyraźnie krótszy" - skomentował wprowadzenie obostrzeń Soroczyński.
Jak stwierdził, nie ulega wątpliwości, że restrykcje będą dotkliwe dla gospodarki, kluczowe pozostaje pytanie, czy będą obowiązywać trzy tygodnie, czy dłużej. "Te obostrzenia znajdą odzwierciedlenie w sferze usług i handlu, a to są istotne składowe naszej gospodarki. Wydawało się, że jak wejdziemy w efekt niskiej bazy, to już zaczniemy odrabiać. Niestety to może nie być takie łatwe" – przyznał ekspert.
Dodał, że przywrócenie obostrzeń ponownie wprowadza dużą niepewność. "Znowu wszystkie kalkulacje związane z prowadzeniem biznesu nabrały koloru ryzyka: czy warto prowadzić biznes, który prowadzić, a który zamknąć, w co i czy inwestować, czy pomoc dla firm dotkniętych obostrzeniami jest wystarczająca? Tu nie tylko chodzi o bieżące zmniejszenie utargu, wyników firm, ale też problem kosztów, którym trzeba sprostać, także związanych z zatrudnianiem pracowników" - powiedział ekonomista.
"Planowanie przyszłości gospodarczej nie wygląda tak dobrze, jak jeszcze się wydawało 2-3 tygodnie temu, kiedy mieliśmy nadzieję, że osiągniemy odpowiedni poziom zaszczepienia" - dodał.
Zauważył, że wprowadzane od soboty obostrzenia wywołają zawirowania w handlu i drastyczne pogorszenie w hotelarstwie. Dodał, że w dalszym ciągu w bardzo trudnej sytuacji pozostaje gastronomia.