— Prawda jest taka, że inwestorzy są oczarowani tym, co robi Fed i inne banki centralne. Wyrzucają pieniądze za drzwi.
W zamian postanowilinie walczyć z Fedem — uważa Gary Shilling, prezes firmy konsultingowej A. Shilling & Co. Jego zdaniem, takie podejście nie bierze pod uwagę tego, jak radzą sobie gospodarki światowe. Gospodarka USA urosła w I kw.
o 2,5 proc., znacznie poniżej oczekiwań, „Europa jest w recesji, Japonia ledwo rośnie, a Chiny spowalniają”. Nastąpiło wielkie oderwanie rynków od rzeczywistości. — Gospodarki są słabe, a rynki giełdowe tego nie odzwierciedlają — twierdzi Gary Shilling.