Dzięki wojskowemu, gospodarczemu i dyplomatycznemu zaangażowaniu krajów spoza Europy Rosja jest w stanie kontynuować wojnę w Ukrainie, a próby podejmowane przez Zachód, przede wszystkim Europę, zapobiegania temu są nieskuteczne - ocenił w czwartek magazyn.
W ocenie "FA" Iran i Korea Północna, które zaangażowały się w wojnę w Ukrainie po stronie Rosji, traktują ją jak poligon doświadczalny, aby lepiej przygotować się na możliwe konflikty w przyszłości.
Korea Północna nie brała udziału w konflikcie zbrojnym od wojny koreańskiej w latach 1950-1953, ale od dawna rozwija armię, przygotowując się na ponowne otwarcie konfliktu, który zakończył się podpisaniem rozejmu, a nie traktatu pokojowego.
Iran wykorzystuje wojnę w Ukrainie do testowania swojego uzbrojenia w warunkach bojowych i ulepsza je przed potencjalną wojną z Izraelem.
W opinii "FA" państwa pozaeuropejskie zmieniają Stary Kontynent w swoją sferę wpływów. Przez wieki to Europa prowadziła ekspansywną politykę zagraniczną na całym świecie, za którą szła obecność wojskowa, teraz kraje niebędące częścią szeroko rozumianego Zachodu rozgrywają swoją grę w Europie - zwrócił uwagę magazyn.
Przyczyny tej zmiany w układzie sił należy się doszukiwać w ograniczeniach europejskiego podejścia do wojny w Ukrainie - podkreślił. Mimo że Zachód przekazał Ukrainie dużą ilość sprzętu wojskowego i amunicji, to większość darczyńców nadal sprzeciwia się zniesieniu ograniczeń w sposobie ich użycia.
Kolejnym problemem są straty ludzkie sił zbrojnych Ukrainy. Kraje zachodnie nie chcą wysłać swoich obywateli na front w tym kraju, mimo że określają tą wojnę jako egzystencjalną dla bezpieczeństwa Europy.
Z tym samym problemem mierzy się Rosja - zwrócili uwagę autorzy artykułu, dodając, że kraj ten dysponuje ogromnym kapitałem ludzkim, ale Putin nie chciał ryzykować kolejnej masowej mobilizacji. Jednak balans sił zmienia się dzięki zaangażowaniu w wojnę Korei Północnej, która według Departamentu Stanu USA wysłała do Rosji 11 tys. żołnierzy - ocenił "FA".
Zachód próbował zniwelować przewagę Rosji poprzez sankcje i izolowanie jej na arenie międzynarodowej, ale kraje pozaeuropejskie umożliwiły częściowe obchodzenie tych ograniczeń i pozostały w bliskich relacjach handlowych z Moskwą.
Zdaniem "FA" jeśli chodzi o dyplomację, to największe sukcesy odnotowały Turcja, Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Turcja doprowadziła m.in. do powstania tzw. korytarza zbożowego na Morzu Czarnym i uwolnienia części ukraińskich obrońców Mariupola; Arabia Saudyjska i ZEA przyczyniły się do uwolnienia wielu jeńców Ukrainy i Rosji.
Zaangażowanie krajów spoza Europy, a w szczególności Chin, Korei Północnej i Iranu, nie musi oznaczać porażki Ukrainy, jednak najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa Europie jest "dalsze rozsądne pomaganie" Ukrainie, co będzie trudniejsze i bardziej zależne od stolic europejskich, gdy Donald Trump zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych - podsumował "Foreign Affairs".
