Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na prezesa Budryka. 24 czerwca zacznie przesłuchania. Chętnych nie zabraknie.
Fotel pół roku czeka na prezesa
Rada nadzorcza ogłosiła konkurs na prezesa Budryka. 24 czerwca zacznie przesłuchania. Chętnych nie zabraknie.
Już prawie pół roku kopalnia Budryk z Ornontowic koło Gliwic, samodzielna spółka skarbu państwa, nie ma prezesa. Po głośnym odwołaniu jesienią 2005 r. Piotra Czajkowskiego, który wojował ze związkowcami i doprowadził do zablokowania zaplanowanego strajku, kopalnią kieruje Wiktor Paprotny, członek zarządu. W kwietniu rada nadzorcza podjęła próbę wyłonienia prezesa, ale bezskutecznie. Potem Paweł Poncyljusz, wiceminister gospodarki, zmienił jej skład. Obecnie jej przewodniczącym jest Artur Krawczyk z Rudy Śląskiej.
— Ogłosiliśmy konkurs na stanowisko prezesa. Na zgłoszenia czekamy do 20 czerwca. Natomiast na 24 czerwca zaplanowaliśmy przesłuchania kandydatów. Liczymy, że do końca tego miesiąca kopalnia będzie miał nowego szefa — mówi Artur Krawczyk.
Lista chętnych
Zainteresowanie objęciem posady prezesa Budryka może być spore. Wśród kandydatów mogą być Jerzy Markowski, były dyrektor kopalni, za rządów SLD-PSL wiceminister odpowiedzialny za górnictwo, oraz Marian Kurpas, obecny członek zarządu Budryka, który w ostatnim konkursie na prezesa uzyskał największą liczbę punktów, ale rywalizację unieważniono. Apetyt na stanowisko ma także Krzysztof Tytko, członek rady nadzorczej kopalni. Z dobrze poinformowanych źródeł wiemy, że ten ostatni nie ma szans, co więcej — może być wkrótce z rady odwołany.
— Nic o tym oficjalnie nie wiem — mówi Artur Krawczyk.
To niejedyna zmiana, która może nastąpić w radzie nadzorczej Budryka.
Zmiany w radzie
W piątek ponad 2-tysięczna załoga kopalni wybierała swoich przedstawicieli do rady nadzorczej na następną kadencję. Zgłosiło się czterech kandydatów: Zygfryd Jaksa i Mirosław Dynak, dwóch obecnych członków, Wiesław Wojtowicz, przewodniczący związku zawodowego Kadra, i Roman Serafin, sztygar. Wyniki głosowania będą znane w poniedziałek.
W Budryku, podobnie jak w innych kopalniach, trwa pogotowie strajkowe. Związkowcy domagają się wypłat nagród za ubiegły rok. Kopalnia wypracowała 5,5 mln zł zysku netto, przy przychodach około 500 mln zł w 2005 r.
Podpis: Maria Trepińska