Bieżący rok ma być udany dla gospodarek wchodzących w skład Rady Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Ekonomiści oczekują, że ich rozwój będzie najsilniejszy od wielu lat, donosi Reuters.
Abu Zabi, Zjednoczone Emiraty Arabski (ZEA)fot. Christopher Pike/Bloomberg
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Bieżący rok ma być udany dla gospodarek wchodzących w skład Rady Współpracy Państw Zatoki Perskiej. Ekonomiści oczekują, że ich rozwój będzie najsilniejszy od wielu lat, donosi Reuters.
Abu Zabi, Zjednoczone Emiraty Arabski (ZEA)
fot. Christopher Pike/Bloomberg
Swoje przekonania ekonomiści opierają na ropie, jednym z dwóch obok gazu głównych produktów eksportowych państw z tego regionu. Wycena „czarnego złota” oscyluje na poziomach najwyższych od 2014 r. z perspektywą dalszego wzrostu wraz z oczekiwanym zdynamizowaniem popytu. W efekcie zapewnia to krajom znad Zatoki spory wzrost dochodów, które mogą być przeznaczane na inwestycje mające na celu zmniejszenie uzależnienia od sprzedaży surowców.
Najnowsze sondaże zakładają, że liderem zwyżki pozostanie Arabia Saudyjska, w przypadku której wzrost PKB w 2022 r. ma wynieść w granicy 5,7 proc. Gdyby ten scenariusz się zrealizował, byłby to najszybszy wzrost od 2012 r., kiedy ropa kosztowała średnio około 111 USD za baryłkę.
Dwa kolejne miejsca w rankingu przypadły Kuwejtowi (5,3 proc.) oraz Zjednoczonym Emiratom Arabskim (+4,8 proc.).Z kolei ożywienie gospodarcze w przypadku pozostałej trójki, Kataru, Omanu i Bahrajnu szacowane jest w przedziale od 3 do 4 proc.
Eksperci podkreślają jednak, że ich prognozy są obarczone ryzykiem niepewności wynikającej m.in. z kierunków jakie przyjmie rozwój pandemii. Do tego zależność od cen energii niesie ze sobą ryzyko, że jakiekolwiek zakłócenia cen spowodowane napięciami geopolitycznymi i spowolnieniem w gospodarce światowej mogą zaszkodzić ożywieniu w regionie.