Czwartkowa sesja zapowiada się niezwykle ciekawie. O ile krajowym bykom udało się zakończyć środę obronną ręką - dzisiaj może to nie być już takie proste. Stoi za tym bariera 2043 pkt. jak i słabnący optymizm na Wall Street.
Wczorajsza sesja za oceanem nie należała do spokojnych. Indeksy otworzyły się na minusach i po „szarpanej” sesji pozostały już tam do końca. Bykom wyraźnie brakowało powodów do wyciągnięcia indeksów. Ostatecznie S&P500 spadł o 0,5 proc., a DJ oddał 0,3 proc., a technologiczny Nasdaq stracił 0,4 proc. To już czwarta sesja, która odbywa się w trendzie bocznym. Rynek wyraźnie oczekuje piątkowej informacji o amerykańskim PKB w drugim kwartale.