Kontrowersyjny menedżer przejął stery upadającego producenta biopaliw
Ciągnie wilka do lasu — to powiedzenie idealnie pasuje do Grzegorza Ślaka. Do lasu, czyli do biopaliw.
Kontrowersyjny menedżer przejął stery upadającego producenta biopaliw
Ciągnie wilka do lasu — to powiedzenie idealnie pasuje do Grzegorza Ślaka. Do lasu, czyli do biopaliw.
Bioeton to kolejna firma biopaliwowa, na czele której stoi Grzegorz Ślak, znany menedżer, który już z niejednego pieca jadł chleb. Pod koniec czerwca spółka kupiła w Niemczech większościowy, 60-procentowy, pakiet znajdującej się w upadłości niemieckiej spółki z branży: BDK Biodiesel Kyritz z miejscowości Kyritz, położonej około 70 km od Berlina. Do życia powołano nową firmę Bioeton Kyritz. W ostatni czwartek Grzegorz Ślak stał się jej prezesem.
— Staliśmy się właścicielami instalacji mogącej produkować rocznie blisko 90 tys. ton estrów metylowych. Ponadto dysponujemy tłocznią, która może przerobić nie tylko olej rzepakowy, ale też olej posmażalniczy czy tłuszcze zwierzęce — wylicza prezes Ślak.
Wartości transakcji nie ujawniono. Bioeton poinformował jedynie, że wartość odtworzeniowa przejętej firmy wynosi 30 mln EUR (125,2 mln zł).
Paweł Janas
Więcej w papierowym wydaniu "PB"