Przyszły rok to trening przed wielkimi przetargami. Spółka musi zwiększyć moce wytwórcze.
Przyszły rok to trening przed wielkimi przetargami. Spółka musi zwiększyć moce wytwórcze.
Przyszły rok to trening przed wielkimi przetargami. Spółka musi zwiększyć moce wytwórcze.
Przyszły rok to trening przed wielkimi przetargami. Spółka musi zwiększyć moce wytwórcze.
Władze Introlu, który świadczy usługi m.in. w branży aparatury kontrolnej, pomiarów i automatyki, biorą na celownik planowane przetargi w krajowej energetyce.
— Następny rok poświęcimy na przygotowania, bo spodziewamy się, że duże kontrakty ruszą pewnie w 2012 r. Myślimy o inwestycjach w zależny Energomontaż Chorzów [naprawy, remonty i modernizacja urządzeń energetycznych, m.in. kotłów i rurociągów — przyp. red.]. W grę może wchodzić postawienie nowej hali, zakup maszyn — ujawnia Wiesław Kapral, szef rady nadzorczej i jeden z głównych udziałowców Introlu.
Jego zdaniem, to właśnie energetyka pomoże skokowo zwiększyć przychody grupy. W tym roku, według opublikowanych w czwartek prognoz, sprzedaż ma wynieść 232 mln zł (16 proc. więcej, niż wcześniej prognozowano), zysk brutto 51,5 mln zł (plus 13 proc.), a zarobek 13 mln zł.
— Miniony rok był słabszy ze względu na brak zamówień. Teraz wręcz nie nadążamy z ich realizacją. Postawiliśmy na zdobywanie nowych rynków, co czasem może się odbywać kosztem marży — przyznaje Wiesław Kapral.
W tym roku obroty spółki matki się podwoją. Ożywienie widać też w eksporcie.
— Sprzedaż zagraniczna powinna przynieść w 2010 r. około 40 mln zł, ponad połowę więcej niż w 2009 — mówi szef rady.
I tylko akwizycje stoją w miejscu.
— Rozglądamy się, ale bez sukcesów. W najbliższym czasie nie spodziewam się finalizacji — dodaje Wiesław Kapral.
Na zakupy spółka nadal ma 7-8 mln zł z ostatniej emisji.
Podpis: ANP