Inwestor destyluje zyski

Weronika A. Kosmala
opublikowano: 06-03-2016, 22:00

Indeks whisky wzrósł 537 proc. w 5 lat, ale inwestorzy wiedzą, że takie informacje trzeba filtrować.

Obraz rynku whisky, jaki wyłania się z sensacyjnych statystyk, sprawia ostatnio wrażenie coraz mniej rzeczywistego. Ceny rekordowo wylicytowanych butelek podaje się w setkach tysięcy dolarów, na aukcjach sprzedaje się 90 proc. pozycji z katalogu, a indeksy, którymi sugerują się początkujący kolekcjonerzy, od kilku lat nie zanotowały spadku. Wyidealizowany obrazek nie wygląda wiarygodnie, ale inwestorzy wiedzą, że nawet z tak spektakularnych danych da się wyłowić coś istotnego.

PŁYNNY KAPITAŁ:
PŁYNNY KAPITAŁ:
Kolekcjonerską, wieloletnią whisky można kupować w beczkach i butelkach, ale możliwa jest też inwestycja w trunek niedojrzały, dająca zysk przy odsprzedaży po zabutelkowaniu.
Bloomberg

Płynna zawartość

Rare Whisky APEX 100 wzrósł w ciągu ostatnich 12 miesięcy ponad 10 proc., a w związku z tym, że jest najpopularniejszym branżowym indeksem, wielu pośredników uważa, że należy się nim sugerować. Do reagowania na jego znaczącespadki nie było jednak okazji od kilku lat, głównie dlatego, że pokazuje on wartości butelek najbardziej rozchwytywanych, a te, które przestają się cieszyć zainteresowaniem, już z definicji z niego wypadają. Informacja nie jest więc nieprzydatna, bo wynika z niej, że popyt na inwestycyjną whisky rzeczywiście jest rosnący — ale nie należy przekładać tych wiadomości na konkretne wybory, bo zawartość prezentowanego koszyka jest zmienna.

W statystykach wielu rynków alternatywnych nie brakuje też często potencjalnych stóp zwrotu, w których nie zostały ujęte znaczące koszty — w przypadku whisky sprzedawanej na aukcjach należą do nich m.in. sięgające czasem 25 proc. prowizje i opłaty za transport. Podawaną przez dom aukcyjny Bonhams efektywność sprzedaży można natomiast rozumieć jako ogólny wskaźnik popytu, a publikowane po aukcjach rekordy jako wskazówkę wymagającą pogłębienia. 64-letnia whisky Macallan została na przykład wylicytowana do 460 tys. USD (1,8 mln zł), ale przełożenie, jakie ma pojedyncza transakcja na wyniki innych butelek z tej destylarni, nie jest tak oczywiste, jak się wydaje.

Celowanie w Macallana

Indeksy mierzące aukcyjne obroty i zmiany rynkowej wartości wskazują, że Macallan rzeczywiście może być inwestycyjnie trafnym wyborem, ale poza samymi nazwami na etykiecie trzeba porównywać też inne parametry, takie jak chociażby rzadkość edycji w obiegu. W publikowanym przez Rare Whisky 101 wskaźniku obrotów na brytyjskich aukcjach whisky z tej destylarni zajmuje pierwsze miejsce, a w rankingu najbardziej zyskujących na wartości — szóste. Butelka warta prawie 0,5 mln USD dobrze wpisuje się w te tabele, ale żeby odnieść się do jej ceny, trzeba dodać, że poza rzadkością na rynku, certyfikatem i nienagannym opakowaniem, jej stawkę podniosła dołączona unikatowa karafka z warsztatu Lalique, którą wykonano mniej popularną metodą traconego wosku.

Szkła francuskiego projektanta licytowane są na odrębnych aukcjach, więc założenie, że bez karafki whisky mogłaby być trochę tańsza, nie musi być przesadą. Chcąc przyjąć tabele rekordów za inwestycyjny trop, można więc szukać Macallana na aukcjach, ale oprócz nazwy na nalepce, trzeba doczytać notę w katalogu i sprawdzić, czy na lot przypada jedna czy może kilka butelek, a także jaki jest stan zachowania etykiet i do jakiego poziomu szyi whisky zdążyła wyparować.

Przykładowy zapis „Good label. Level: high/mid shoulder”, który pojawił się w katalogu Bonhams z 2 marca, oznacza, że etykieta nie jest naruszona, ale zawartość butelki kończy się gdzieś pomiędzy dolną granicą jej szyi a miejscem, w którym kształt zaczyna się rozszerzać. Opisaną w ten sposób whisky Macallan-1950 sprzedano za 2,5 tys. GBP (14 tys. zł) — daleko od indeksów, ale w zasięgu większej grupy inwestorów.

 

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Weronika A. Kosmala

Polecane