Zbigniew Jakubas wyszedł obronną ręką z korekty, Krzysztof Moska najbardziej dostał po kieszeni. Obu łączy jedno — dalej kupują.
Inwestorzy ruszają do zakupów
Zbigniew Jakubas wyszedł obronną ręką z korekty, Krzysztof Moska najbardziej dostał po kieszeni. Obu łączy jedno — dalej kupują.
Inwestorzy ruszają do zakupów
Zbigniew Jakubas wyszedł obronną ręką z korekty, Krzysztof Moska najbardziej dostał po kieszeni. Obu łączy jedno — dalej kupują.
Dziesięć dni temu liczyliśmy, o ile korekta odchudziła portfele giełdowych rekinów, takich jak Ryszard Krauze, Michał Sołowow, Leszek Czarnecki czy Roman Karkosik. Dziś kolej na szczupaki — nieco mniejszych inwestorów, ale wzbudzających emocje na parkiecie.
Pomogła Mennica
Braliśmy pod uwagę okres od 6 lipca (rekord WIG20) do 16 sierpnia (czarny czwartek). Zdecydowanie najlepiej spośród „podliczonych” przez nas inwestorów giełdowych wypadł Zbigniew Jakubas. Jego portfel uszczuplił się o 16,6 proc., ale to niewiele na tle kilkudziesięcioprocentowych spadków innych tuzów.
— Uważam, że bessa się giełdzie przydała. Ceny wielu spó-łek były już znacznie powyżej ich wartości. Teraz są w większości przypadków znacznie bliższe ich fundamentalnej wartości — uważa Zbigniew Jakubas.
Jego zdaniem, korekta jest dobrym momentem na kupowanie akcji. Dotyczy to zwłaszcza spółek, których wskaźnik EV/EBITDA (kapitalizacja spółki plus dług netto do EBITDA) jest niższy niż 10.
— Sam zwiększam zaangażowanie w niektórych spółkach z portfela — dodaje inwestor.
Jego portfel obroniła przede wszystkim Mennica.
— To zdrowa fundamentalnie spółka. Bessa prawie jej nie dotknęła — mówi Zbigniew Jakubas.
Jeszcze lepiej wypadły WSiP.
Moska dokupuje
Największe spadki zaliczyły w minionych tygodniach spółki ze stajni Krzysztofa Moski. Wartość trzech z nich — Lenteksu, Novity i Sanwilu — stopniała o ponad połowę. Najlepiej zachowywała się Hygienika — jej akcje potaniały w minionych tygodniach „tylko” o 6,8 proc. Łącznie dzisiejszy giełdowy majątek inwestora jest teraz wyceniany o 75 mln zł niżej niż na początku lipca (spadek o 48,9 proc.).
— Nigdy nie przywiązywałem wagi do wirtualnej wyceny mojego portfela. Liczą się fundamenty — deklaruje Krzysztof Moska.
Jego zdaniem, fundamenty trzech koronnych spółek z jego portfela (Hygienika, Lentex i Novita) są dobre. Dlatego inwestor kupował ostatnio papiery tych firm.
— Wykorzystałem spadki notowań i zwiększyłem udział w każdej z tych trzech firm. W tym tygodniu pojawią się odpowiednie komunikaty — zapewnia inwestor.
Krzysztof Moska zapewnia jednocześnie, że zainwestował w ostatnich dniach w jeden z narodowych funduszy inwestycyjnych. By mieć na to środki, sprzedawał papiery firm, które traktuje jedynie jako inwestycje portfelowe (Sanwil i ZTS Erg).
— Zmieniam strategię i rezygnuję z inwestycji portfelowych — wyjaśnia Krzysztof Moska.
282 mln zł w plecy
Korekta uszczupliła też o ponad 40 proc. portfele trzech kolejnych inwestorów na naszej liście. Dostało się jednej z najbardziej tajemniczych postaci na GPW — Piotrowi Wiaderkowi, który jest akcjonariuszem FAM, Ponaru Wadowice oraz Relpolu. Żadna z tych firm nie oparła się spadkom. Ucierpiał też Tomasz Czechowicz, który ma udziały w MCI Management przez Czechowicz Ventures. Pakiet inwestora stracił już 46 proc. To daje ponad 282 mln zł w plecy. Nie pomogły nawet bardzo dobre wyniki kwartalne MCI.
Na koniec akcje, w które inwestuje Maciej Niebrzydowski, a które formalnie należą do Elżbiety Sjöblom. Tu kamieniem młyńskim był Stormm. Właśnie ta ostatnia spółka, zwłaszcza w ostatnich dniach, najbardziej przyłożyła się do odchudzenia portfela skierniewickich inwestorów. Jej papiery potaniały o ponad 56 proc.
Podpis: Magdalena Graniszewska, Katarzyna Latek