Juszczenko ma nadzieję, że cena za gaz zostanie potwierdzona umową międzynarodową

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2006-02-03 14:05

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ma nadzieję, że cena 95 dolarów za 1000  metrów sześciennych gazu, kupowanego w Rosji i Azji Środkowej, która będzie obowiązywać przez najbliższe pięć lat, zostanie potwierdzona w ukraińsko-rosyjskiej umowie międzyrządowej - powiedział w piątek zastępca szefa administracji prezydenta Anatolij Matwijenko.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko ma nadzieję, że cena 95 dolarów za 1000  metrów sześciennych gazu, kupowanego w Rosji i Azji Środkowej, która będzie obowiązywać przez najbliższe pięć lat, zostanie potwierdzona w ukraińsko-rosyjskiej umowie międzyrządowej - powiedział w piątek zastępca szefa administracji prezydenta Anatolij Matwijenko.

"Prezydent doskonale rozumie, że jest to dla Ukrainy wyjście kompromisowe. Prezydent ma nadzieję na zawarcie międzyrządowego porozumienia (w sprawie ceny gazu i czasu jej obowiązywania - PAP), nad którym pracuje obecnie rząd Jurija Jechanurowa" - oświadczył Matwijenko, mówiąc o utworzeniu przez Naftohaz i Rosukrenergo spółki Ukrgazenergo, która będzie rozprowadzać na Ukrainie paliwo z Rosji i  Azji Środkowej.

Matwijenko zaznaczył, że podpisany przez Ukrgazenergo i Rosukrenergo kontrakt o dostawach gazu doprowadzi do uregulowania "problemu (...) ceny gazu na pięć lat".

W czwartek wieczorem koncern Naftohaz Ukrainy i Rosukrenergo, firma zajmująca się sprzedażą gazu z Rosji i Azji Środkowej, podpisały dokumenty założycielskie spółki Ukrgazenergo, która będzie dostarczać ten surowiec odbiorcom ukraińskim -poinformował rzecznik Naftohazu Eduard Zaniuk.

Zgodnie z kontraktem między Rosukrenergo i Ukrgazenergo cena gazu dla Ukrainy wyniesie 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych i będzie obowiązywała do 2010 roku - powiedział.

Tymczasem przedstawiciele Rosukrenergo twierdzą, że cena paliwa może ulec zmianie. "Cena może się zmieniać w zależności od cen rosyjskiego gazu kupowanego przez Rosukrenergo" - oświadczył dyrektor wykonawczy tej firmy Konstantin Czujczenko.

Inny dyrektor Rosukrenergo Oleg Palczykow powiedział, że cena gazu dla Ukrainy będzie zależeć od cen gazu z Azji Środkowej.

Zaniuk, informując w czwartek o zasadach działania nowej spółki powiedział, że strona ukraińska wnosi do tego przedsiębiorstwa jedynie środki finansowe. Ukraiński system przesyłania gazu, w tym także zbiorniki, w których przechowuje się błękitne paliwo, pozostaje w związku z tym wyłączną własnością Kijowa.

Kapitał założycielski Ukrgazenergo wyniesie 5 mln hrywien (ok. 1 mln USD), a wspólnicy podzielą się udziałami w firmie po połowie.

Zaniuk powiedział, że 2006 roku Rosukrenergo dostarczy Ukrgazenergo 34 mld metrów sześciennych gazu, a w ciągu następnych czterech lat do 60 mld metrów sześciennych rocznie.

Rozmowy na temat spółki, która będzie rozprowadzać na Ukrainie gaz z Rosji i Azji Środkowej, kupowany tam za pośrednictwem Rosukrenergo, trwały od 30 stycznia. Negocjacje zakończyły się dopiero w czwartek. Wcześniej informowano, że przyczyną braku porozumienia były tarcia w sprawie ceny paliwa.

Ukraina chciała, by stawka 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu - ustalona w rosyjsko-ukraińskiej umowie z początku stycznia - obowiązywała przez pięć następnych lat. Rosukrenergo było zdania, że taka cena może być utrzymana jedynie do połowy bieżącego roku.

Pośrednictwo Rosukrenergo przewidziano w zawartej na początku stycznia umowie między rosyjskim Gazpromem a Naftohazem Ukrainy. Dzięki temu Kijów zapłaci za gaz mniej, niż domagali się Rosjanie. Umowa przewiduje, że Gazprom będzie sprzedawał swój gaz Rosukrenergo po 230 dolarów za 1000 metrów sześciennych, po czym surowiec ten będzie mieszany z tańszym gazem pochodzącym z Turkmenistanu, Uzbekistanu i Kazachstanu i dostarczany na Ukrainę w cenie 95 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Jarosław Junko