Wiadomość o przymierzaniu profesora historii Wojciecha Roszkowskiego do nowego składu Rady Polityki Pieniężnej poruszyła świat finansów. Także dlatego, że podał ją Jarosław Kaczyński, który tym samym potwierdził zajmowanie stanowiska nadprezydenta oraz puścił sygnał, że miejsca w RPP przysługujące prezydentowi staną się partyjnym łupem PiS.
Żeby ocenić propozycję bardziej merytorycznie, wypada spojrzeć na ustawę o Narodowym Banku Polskim. Otóż stwierdza ona bardzo ogólnikowo, że członkowie Rady Polityki Pieniężnej powoływani są jeden raz na sześcioletnią kadencję "spośród specjalistów z zakresu finansów". To sformułowanie niezwykle pojemne — i formalnie profesor Wojciech Roszkowski warunki spełnia. Jego kandydaturę podpiera akademicka kariera w Szkole Głównej Handlowej.