Na amerykańskich giełdach ciągle przeważa podaż. W czwartek tylko raz – po publikacji danych Fedu o ożywieniu produkcji w regionie Filadelfii – indeks Dow Jones zdołał wyjść nad kreskę. Szybko w dół pociągnęły go papiery producentów aut, którzy ucierpieli na skutek negatywnej oceny branży przez analityków z Morgan Stanley. Słabe były także podmioty finansowe i producenci komputerów.
Bank przewiduje, że m.in. General Motors i Ford będą musiały w przyszłym roku obniżyć ceny z powodu niskiego popytu. Podziałało to na cały rynek, który jest świadomy, że branża ta stanowi około 4 proc. całej gospodarki USA.
Końcówka sesji to już całkowite załamanie rynku. Bardzo słabe okazały się spółki finansowe. Tracili brokerzy po nienajlepszych wynikach kwartalnych Goldman Sachs. To już kolejny – po Morgan Stanley i Lehman Brothers – bank inwestycyjny, który notuje gorsze wyniki niż przed rokiem.
Nie cichną echa wtorkowych ostrzeżeń wydanych przez spółki high-tech. Kurs AMD, czołowego producent procesorów, spadł o ponad 5 proc. Po korekcie prognoz Apple, drugi dzień z rzędu sporo stracili producenci komputerów: IBM, Hewlett-Packard, Gateway i Dell.