Koniec z ideą obszarów rozproszonych

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 21-03-2006, 00:00

Inwestorze, przyjdź do strefy, bo ona do ciebie nie przyjdzie — tak chce ARP. To nonsens — odpowiadają specjaliści.

Przygotowywana właśnie strategia Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) przewiduje, że specjalne strefy ekonomiczne (SSE) przestaną tworzyć podstrefy w różnych mniej i bardziej odległych punktach. Te plany stoją w sprzeczności z prowadzoną dziś polityką, zgodnie z którą strefy obejmują tereny wybrane przez inwestora.

— Bardzo mi się nie podoba idea stref rozproszonych. Koszt społeczny tego typu inwestycji, który tworzą wydatki inwestora, gminy i państwa, jest nadmiernie wysoki. Do każdej podstrefy trzeba doprowadzać media, budować infrastrukturę. Tworzenie jednego miejsca pracy mogłoby i powinno być dużo niższe — uważa Edward E. Nowak, wiceprezes ARP.

Jego zdaniem, strefy powinny dążyć do specjalizacji, tworzyć klastry i wspomagać przedsiębiorców.

Zmienią i zepsują

Przedstawiciele stref krytycznie oceniają pomysł ARP.

— Nie zgadzam się. Rozdrobnione strefy są generatorem rozwoju regionu. Dzięki temu, że na terenie regionu łódzkiego jest 15 podstref, cały obszar, a nie tylko Łódź, rozwija się dynamicznie — twierdzi Andrzej Ośniecki, były prezes Łódzkiej SSE, który prawdopodobnie będzie doradzał nowemu prezesowi.

— Niedobrze się stało, że podstrefy są tak porozrzucane, bo trudno o dobre zarządzanie na odległość. Jednak to płacz nad rozlanym mlekiem. Poza tym obecny stan pokazuje, że nic złego się nie dzieje — uważa Krzysztof Krzysztofiak, prezes Krakowskiego Parku Technologicznego.

Cała Polska stoi strefą

W innym kierunku chce pójść Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ).

— Nie jestem zwolennikiem ograniczania zasięgu pomocy publicznej. Wręcz przeciwnie: Polska, w której PKB wciąż nie przekracza 75 proc. średniej w UE, może i powinna udzielać wsparcia inwestorom na terenie całego kraju, a SSE są tylko jedną z form pomocy. Wystarczyłby jeden dobry program notyfikowany przez Komisję Europejską, by wprowadzić to w życie — proponuje Adam Żołnowski, prezes PAIIZ.

Edward E. Nowak chce wprowadzić ostrzejsze zasady dla SSE od 2007 r. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku to zarządzana przez ARP tarnobrzeska strefa objęła podwrocławskie Kobierzyce, gdzie inwestuje grupa LG, choć bliżej są Wałbrzyska, Kamiennogórska i Legnicka SSE. Na dodatek jest ona rozproszona w 22 miastach i gminach, co jest rekordem.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Małgorzata Grzegorczyk

Polecane