W środę notowania na rynkach akcji w USA zakończyły się wyraźnym wzrostem indeksów. Kontrakty terminowe sygnalizują w czwartek, że apetyt na ryzyko utrzymuje się.
Na około dwie godziny przed rozpoczęciem czwartkowej sesji kontrakty na Średnią Przemysłową Dow Jones, S&P500 i Nasdaq 100 rosły o ok. 0,6 proc. Rentowność obligacji 10-letnich USA spadała o 1 pkt. bazowy, a „dwulatek” rosła o 2 pkt. bazowe.

Wzrost popytu na akcje spółek wzrostowych i technologicznych spowodował, że w środę S&P500 kończył sesję powyżej psychologicznego oporu wynoszącego 4000 pkt., a Nasdaq wszedł w „rynek byka” rosnąc o ponad 20 proc. powyżej dołka z końca grudnia.
Notowaniom spółek wzrostowych i technologicznych sprzyja oczekiwanie, że rentowności obligacji nie będą już rosły dynamicznie, bo Fed jest bliski zakończenia cyklu podwyżek. Dlatego źródłem optymizmu w czwartek może być wiadomość, że podczas spotkania z Republikanami z Kongresu szef banku centralnego, Jerome Powell, wskazał na „dot plot” kiedy zapytano go ile jeszcze wzrosną stopy w USA. Oznaczałoby to bowiem jeszcze tylko jedną podwyżkę stóp w tym roku o 25 pkt. bazowych. Inwestorzy będą słuchać w czwartek w związku z tym uważnie wypowiedzi szefów regionalnych Fed w Bostonie, Richmond i Minneapolis. Wagi nabiera także piątkowa publikacja preferowanego przez bank centralnej wskaźnika inflacji cen konsumpcji (PCE).
Podpis: Marek Druś