"W czwartek rano otwarcie powinno być na poziomie takim, jak w środę po południu. Możliwe jest jednak dalsze osłabienie, gdyż widać oferty inwestorów na zakup złotego przy 3,885 zł/euro" - powiedział szef dealerów banku BPH Andrzej Krzemiński.

Jednak rynek spodziewa się, że złoty może zyskiwać w ciągu kilku dni. "Złoty może jeszcze zyskiwać, zwłaszcza jeśli nie będzie negatywnych sygnałów z polityki" - uważa Krzemiński.

Ostatnio polityka przyczyniła się do poprawy na rynku walutowym, a czynnikiem wzmacniającym złotego były sondaże, które dają przewagę w wyborach prezydenckich Donaldowi Tuskowi (PO).

Sytuacja na rynku długu pogorszyła się po przetargu obligacji dziesięcioletnich DS1015, ze względu na złą sytuację na rynkach światowych.

Ministerstwo Finansów sprzedało na środowym przetargu obligacje dziesięcioletnie o wartości 1,8 mld zł. Średnia rentowność wyniosła 4,756 proc., a popyt 4 mld 508,750 mln zł. Na zorganizowanym później przetargu uzupełniającym MF sprzedało obligacje DS1015 o wartości 225 mln zł z puli 360 mln zł. Popyt wyniósł 225 mln zł.

Rentowność obligacji dwuletnich wynosiła w środę po południu 4,39 proc. wobec 4,32 proc. rano, pięcioletnich 4,73 proc. wobec 4,68 proc., a dziesięcioletnich 4,78 proc. wobec 4,76 proc.