KRS: brak niezależności administracyjno-finansowej uniemożliwia nam pracę

(Tadeusz Stasiuk)
opublikowano: 2006-11-14 17:53

Brak niezależności administracyjno- finansowej Krajowej Rady Sądownictwa uniemożliwia jej pracę - podkreślali we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie członkowie Rady. Sejm jeszcze na tym posiedzeniu ma zająć się projektem, który po raz kolejny odroczy wejście w życie samodzielności finansowej KRS; tym razem do 2010 r.

Brak niezależności administracyjno- finansowej Krajowej Rady Sądownictwa uniemożliwia jej pracę - podkreślali we wtorek na konferencji prasowej w Warszawie członkowie Rady. Sejm jeszcze na tym posiedzeniu ma zająć się projektem, który po raz kolejny odroczy wejście w życie samodzielności finansowej KRS; tym razem do 2010 r.

"Wszystko działa w wielkim prowizorium. Odraczanie można stosować i do 2100 r., ale to nie ma nic wspólnego z dobrymi zasadami legislacji" - podkreślił przewodniczący Rady Stanisław Dąbrowski.

Zgodnie z konstytucją, KRS jest samodzielnym, centralnym organem państwowym, ma strzec niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Konstytucja gwarantuje finansową samodzielność KRS, ale decyzją Sejmu, w 2003 r. odroczono wejście w życie przepisów w tym zakresie. Zgodnie z obecnym stanem prawnym, Rada powinna zyskać samodzielność od 1 stycznia 2007 r.

"Inne jest prawne usytuowanie Rady wynikające z konstytucji, a inna jest rzeczywistość, w której KRS nie może wykonywać swoich zadań" - ocenił przewodniczący Rady.

Skrytykował współpracę z Kancelarią Prezydenta, na utrzymaniu której KRS aktualnie się znajduje.

"Możemy korzystać z miłego lokalu w Kancelarii Prezydenta i obsługi biurowej, ale nie mamy żadnej pomocy merytorycznej, żadnej pomocy w zakresie chociażby monitoringu niebezpieczeństw dla niezależności sądów, żadnej pomocy w sprawach dyscyplinarnych, którymi się zajmujemy, żadnej pomocy w zakresie sporządzania projektów opinii aktów normatywnych" - podkreślił.

Jako przykład nie najlepszych stosunków KRS i Kancelarii Prezydenta Dąbrowski podał odmowę sfinansowania przez nią ekspertyzy prawnej, zleconej przez Radę jednemu ze znanych konstytucjonalistów, który skrytykował oceniany prezydencki projekt.

"Czy może być tak, że organ państwa, który wedle konstytucji ma stać na straży niezależności sądu, sam jest zależny od instytucji organu władzy wykonawczej, jaką jest prezydent RP" - pytał retorycznie Dąbrowski.

"W tym tkwi wewnętrzna sprzeczność. Chyba, że chodzi o to, żeby KRS nie była w stanie wykonywać konstytucyjnego obowiązku stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Ja tego nie przyjmuję do wiadomości, żeby taka możliwość istniała; aczkolwiek niebezpieczeństwa dla niezawisłości i niezależności się pojawiają" - dodał.

Jako przykład podał projekt noweli o ustroju sądów powszechnych, którym także ma zająć się Sejm na obecnym posiedzeniu.

"Projekt ten niesłychanie wzmacnia pozycję ministra sprawiedliwości względem sądów. Do tego stopnia, że np. będzie on mógł na czas nieokreślony powołać sędziego do pełnienia obowiązków prezesa sądu, z pominięciem procedur powoływania prezesa" - wskazał. "Minister będzie miał wobec sędziów, uprawnienia takie, jak dotychczas przysługiwały organom sądu, tzn. zawieszania w czynnościach służbowych sędziego" - dodał.

Dąbrowski nie wykluczył, że jeżeli Sejm uchwali nowelę ustawy, odsuwającą w czasie uzyskanie samodzielności finansowej przez Radę, KRS wystąpi z wnioskiem w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.

Wnioskodawcy projektu w uzasadnieniu wskazali, że Kancelaria Prezydenta prowadzi obsługę administracyjną i finansuje działalność Krajowej Rady Sądownictwa od chwili utworzenia Rady, tj. od blisko 16 lat. Ich zdaniem, za takim rozwiązaniem przemawiają m.in. skutki finansowe dla budżetu państwa.

"Proponowana zmiana w żaden sposób nie narusza ustrojowych kompetencji i zadań Rady określonych zarówno w Konstytucji RP, jak i w ustawie o Krajowej Radzie Sądownictwa. Takie rozwiązanie zdało egzamin w praktyce" - napisano w uzasadnieniu projektu.(DI, PAP)