Nowa elektrociepłownia ma kosztować 400 mln zł. Start inwestycji możliwy jest w 2014 r.
Grupa Lotos i Energa podpisały wczoraj umowę dotyczącą opracowania dokumentacji niezbędnej do podjęcia decyzji o budowie elektrociepłowni na terenie rafinerii gdańskiej (o mocy maks. 250 MW). Decyzja o ewentualnej realizacji projektu ma zapaść w ciągu kilku miesięcy. Do uruchomienia elektrociepłowni może dojść pod koniec 2014 r. Wartość inwestycji oszacowano na 400 mln EUR. Kto poniesie koszty? Obie strony mówią o funduszach własnych i finansowaniu zewnętrznym.- W grę może wchodzić np. project finance - mówi Marcin Zachowicz, rzecznik Lotosu.Wicelider krajowego rynku paliw musi dziś liczyć każdy grosz. Od połowy 2011 r. zaczyna spłacać 1,5 mld USD kredytu zaciągniętego na rozbudowę rafinerii (Program 10+).Nie tylko asfaltSkąd wziął się pomysł na budowę elektrociepłowni?- Zyskamy nie tylko dodatkowe megawaty, ale zwiększymy też produkcję pary technologicznej nieodzownej przy produkcji rafineryjnej. Paliwem do produkcji energii oraz pary byłyby pozostałości po przerobie ropy naftowej - podkreśla Marek Sokołowski, wiceprezes Lotosu.Do tej pory Lotos wykorzystywał te pozostałości do produkcji m.in. asfaltów.- Za kilka lat rynek asfaltów skurczy się. Musimy więc znaleźć sposób na zagospodarowanie pozostałości poprodukcyjnych - wyjaśnia Marcin Zachowicz.Także Energa twierdzi, że to dla niej ważna inwestycja- Ze względu na wdrażanie strategii, która zakłada inwestycje rzędu 20 mld zł, w tym w nowe źródła wytwarzania energii elektrycznej - mówi Mirosław Bieliński, prezes Energi.Modny biznesTo już drugi projekt budowy elektrociepłowni z udziałem Energi i Lotosu. W pierwszym ich partnerem jest Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Plan zakłada budowę elektrociepłowni gazowej w Gdańsku. Na wiosnę zapowiadano powstanie spółki celowej do realizacji projektu.- Nie została powołana, a plany nieco się opóźnią. Kropki nad i na razie przy tym projekcie nie postawiliśmy. Analizujemy opłacalność budowy obu elektrociepłowni - dodaje Marcin Zachowicz.Analitycy twierdzą, że wejście w biznes energetyczny to dobry ruch Lotosu.- Biznes energetyczny jest stabilny i pozwoli Lotosowi zarabiać lepiej, niż w wielu dotychczasowych jego obszarach działalności. Na pewno choć jeden z tych projektów zostanie zrealizowany - podkreśla Paweł Burzyński, analityk DM BZ WBK.