Ponad 10-procentowy spadek cen nieruchomości we francuskiej stolicy przyciągnął nabywców z Bliskiego Wschodu, Stanów Zjednoczonych i Rosji, informuje Bloomberg.
Zainteresowanie zagranicy przełożyło się na ożywienie sprzedaży w segmencie luksusowym. Wcześniej na rynek trafiło dużo nieruchomości, których pozbywali się bogaci Francuzi uciekający przed wysokimi podatkami za granicę.
- Mamy za sobą 12 okropnych miesięcy od kwietnia 2012 do kwietnia 2013 r. Później rynek powrócił dożycia dzięki spadającym cenom. Obcokrajowcy na nowo spoglądają na Francję, ponieważ zdali sobie sprawę, że piekło podatkowe ich nie dotyczy – powiedział Charles-Marie Jottras, prezes firmy z pośredniczącej w handlu nieruchomościami, Daniel Feau.
Choć liczba sprzedanych nieruchomości w pierwszym półroczu w Paryżu była 22 proc. poniże 10-letniej średniej, to w drugim kwartale w porównaniu do ubiegłego roku odnotowano wzrost o 5 proc. W pierwszym półroczu transakcje kupna zawarte przez cudzoziemców wyniosły 7,7 proc., to blisko rekordu sprzed 10 lat, gdy było to 8 proc.
Podpis: KŁ, Bloomberg