Trwa sezon wyników finansowych. Pierwsze
raporty kwartalne mniejszych spółek nie napawają optymizmem.
Poznaliśmy już kilkanaście raportów o wynikach pierwszego półrocza dużych
spółek. Odczucia, szczególnie po wynikach lokomotyw, mogą być mieszane. Już na
starcie pojawiły się raporty pozytywnie zaskakujące, jak BZ WBK, ale także
rozczarowujące, jak TP. W cieniu wyników giełdowych gigantów, którym nieobce są
także straty w drugim kwartale (BRE Bank, Netia), na rynek trafiło już kilka
cenzurek mniejszych firm. Przeszły one bez większego echa. Warto jednak pochylić
się nad nimi, by dowiedzieć się, jak maluchy radzą sobie ze spowolnieniem i co
najbardziej im doskwiera.
Na własnej skórze o spowolnieniu gospodarczym przekonał się Stalexport, dla
którego podstawowy wpływ na wyniki finansowe ma działalność autostradowa. W I
półroczu spółka zanotowała spadek przychodów z poboru opłat, co jest wypadkową
przede wszystkim dwóch czynników.
"Z jednej strony, w IV kwartale nastąpiło obniżenie tempa wzrostu PKB, a cała
gospodarka stanęła przed ryzykiem recesji. Skutkiem tego było zatrzymanie — po
raz pierwszy od uruchomienia poboru opłat — wzrostowego trendu, jakim
charakteryzował się poziom ruchu na płatnym odcinku autostrady A4 Katowice —
Kraków" — czytamy w raporcie spółki.
Z drugiej strony, Stalexport zakończył w I kwartale negocjacje z GDDKiA
dotyczące wysokości stawki refundacji za przejazdy pojazdów zwolnionych z opłat
(objętych systemem winietowym). Ich wysokość ostatecznie ustalono na poziomie
niższym od pierwotnych propozycji GK Stal-export Autostrady.
Optymizmem nie napawają wyniki spółek produkcyjnych. NKT CABLES,
specjalizujące się w produkcji i sprzedaży kabli, musiało pogodzić się ze
spadkiem w II kw. rentowności sprzedaży brutto z 14 proc. do około 10 proc.
"Głównymi negatywnymi czynnikami wpływającymi na osiąganą rentowność
sprzedaży były: spadek popytu na produkty i towary oferowane przez grupę
połączone z silną presją na obniżkę cen, na co wpływało zahamowanie aktywności w
budownictwie, niestabilna sytuacja w zakresie cen miedzi i redukcja zapasów
przez główną grupę klientów — klientów hurtowych, ograniczenie produkcji przez
odbiorców przemysłowych" — czytamy w raporcie emitenta.
Z kolei pogarszające się wyniki huty szkła Irena zmusiły ją do zmiany
strategii handlowej.
"Zarząd przygotował program dalszej działalności huty, polegający na
wznowieniu produkcji kryształów, utrzymaniu i doskonaleniu produkcji szkła
kryształowego. W aspekcie rynkowym program zakłada zmianę strategii handlowej,
zwiększenie udziału w rynku krajowym poprzez docieranie do większej liczby
klientów" — poinformowała spółka w raporcie kwartalnym.
Nie najlepsze perspektywy dla branży budowlanej płyną z raportu TIM, lidera
wśród sieci dystrybucji materiałów elektrotechnicznych w Polsce.
"W II półroczu 2009 r. i w I półroczu 2010 r. spodziewamy się dalszego
spowolnienia gospodarczego w sektorze budownictwa kubaturowego, z którym spółka
jest ściśle powiązana. To może wpłynąć na dalszy spadek sprzedaży oraz na
obniżenie marży procentowej" — ostrzega emitent.
Ale nie wszyscy narzekają. Niektórzy szukają w kryzysie szansy na rozwój — na
przykład Grupa Kościuszko, prowadząca sieć restauracji.
"Spowolnienie gospodarcze oraz załamanie rynków finansowych świata znalazły
odzwierciedlenie w zmniejszonej intensywności rozwoju sektora budownictwa i
szeroko pojętych nieruchomości. Sytuacja ta zrodziła możliwość poszukiwania
wielu atrakcyjnych lokalizacji pod nowe restauracje, jak również renegocjacji
wysokości czynszów najmu, który to proces spółka zapoczątkowała w grudniu 2008
r." — komentuje Grupa Kościuszko w raporcie kwartalnym.