Państwa, które Chiny uważają za swoją integralną część wymieniono w ankiecie rozesłanej do klientów Marriott International. Sieć hotelarska przeprosiła za popełniony błąd. To jednak nie koniec jej kłopotów. Chińskie media donoszą, że niektórzy chińscy klienci Marriotta anulowali rezerwacje po doniesieniach, że jedno ze społecznościowych kont sieci „polubiło” post wrzucony przez grupę wspierającą niepodległość Tybetu.

Arne Sorenson, prezes Marriott International, mówił niedawno, że Chiny to największy rynek jego firmy. Spółka ma tam ponad 100 hoteli działających pod różnymi szyldami. Korzysta także na coraz większej liczbie chińskich turystów podróżujących za granicę.