Miedź jest we wtorek jednym z najmocniej drożejących metali przemysłowych. To wynik oczekiwań na wzrost wydatków na infrastrukturę i inwestycji w przemyśle w przyszłym roku.
Kurs miedzi rósł we wtorek na giełdzie w Londynie nawet o 2,3 proc. do 5687 USD za tonę. Poprawiło to także notowania spółek górniczych, w tym największej, BHP Billiton, której akcje są najdroższe od ponad roku. Miedź zdrożała o ponad 20 proc. przez miesiąc.

- Nastąpiła zmiana oczekiwań co do perspektyw rynku i to zwiększyło apetyt inwestorów – powiedział Daniel Hynes, strateg rynku surowców w Australia & New Zealand Banking Group. – Choć metale mogą wyglądać na wykupione w krótkiej perspektywie, nie jesteśmy jeszcze w miejscu gdzie nastąpiłaby reakcja po stronie podaży – dodał.
Inwestorzy zaczęli kupować surowce przemysłowe w minionym miesiącu w związku z oznakami trwałego wzrost popytu ze strony dwóch największych światowych gospodarek. Goldman Sachs ocenia, że rynek surowców wkracza w „cyklicznie mocniejsze środowisko”.
Są jednak powody do obaw. Indeks siły relatywnej kursu miedzi wskazuje, że mógł on zawędrować zbyt wysoko. W ujęciu 14-dniowym powrócił powyżej poziomu 70, co według analityków technicznych oznacza iż wzrost poszedł za daleko. Dominic Schnider z UBS Wealth Management uważa, że kurs miedzi może spaść do 5000 USD za tonę w związku z fundamentami zarówno popytu, jak i podaży.
- Zdecydowanie nie poszedłbym teraz za wszystkimi jeśli chodzi o miedź – podkreślił.
Podpis: Marek Druś, Bloomberg