Kabisa znaczy doskonale
W Afryce pierwsze skojarzenie z naszym krajem to jednogłośnie Robert Lewandowski, w dalszej kolejności zestawia się nas z Unią Europejską i dobrą jakością dóbr stamtąd sprowadzanych.
— To nie tak, że „biedni Afrykanie” kupią wszystko, co będzie dostępne, bo oni także mają gust i odróżniają rzeczy dobre od słabych. Produktów spożywczych z Chin nie lubią — przekonuje Tomasz Nowowiejski, prezes założonej ledwie rok temu spółki Mutalo Group, którą prowadzi wspólnie ze swoją dawną koleżanką z funduszu Kają Suchorą.
Aby wysłuchać ich historii o prowadzeniu biznesu w Afryce, umawiamy się w jednej ze stołecznych kawiarni. Zamiast w reprezentacyjne biuro wolą na razie inwestować w rozwój firmy i regularnie spotykać się z partnerami biznesowymi w Ghanie, Nigerii lub na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Gdy w połowie października ukazał się pierwszy artykuł o nich w „Pulsie Biznesu”, informacja o polskim napoju, który podbija Afrykę, zelektryzowała tysiące internautów, czyniąc tekst tygodniowym hitem w naszym serwisie. Czytelnicy wyrażali dumę, że wreszcie ktoś promuje polską jakość za granicą, że wymyślono tak...