Agencja Moody's obniżyła w czwartek, 13 listopada, długoterminowy rating korporacyjny (CFR) Synthosu do Ba3 z Ba2, a rating obrazujący prawdopodobieństwo ogłoszenia upadłości (PDR) do Ba3-PD z Ba2-PD. Perspektywa ratingu pozostała negatywna.
W efekcie Moody's obniżył też do Ba3 z Ba2 rating emisji o wartości 600 mln EUR zabezpieczonych obligacji Synthosu z terminem wykupu w 2028 r.
"Obniżenie ratingu CFR Synthosu do Ba3 odzwierciedla utrzymujące się pogorszenie wyników spółki przez ostatnie trzy lata i oczekiwania, że odbudowa będzie jedynie częściowa" - powiedział Sebastien Cieniewski, główny analityk Synthosu w Moody's.
Wyniki Synthosu idą w dół, zadłużenie w górę
Przedmiotem działalności grupy, kontrolowanej w 100 proc. przez Michała Sołowowa, jest produkcja materiałów izolacyjnych, kauczuku syntetycznego i różnego rodzaju chemikaliów, a także energii elektrycznej i ciepła - głównie na własne potrzeby.
W 2024 r. skonsolidowane przychody Synthosu wyniosły 8,6 mld zł i były o 4,5 proc. niższe niż rok temu. Wynik operacyjny spadł o niespełna 5 proc. do 493 mln zł, a zysk netto o ponad jedną piątą do 435 mln zł.
Firma wypracowała w ubiełym roku 588 mln zł przepływów operacyjnych, o połowę mniej niż rok wcześniej. Dług netto na koniec 2024 r. wyniósł 4,77 mld zł i w ciągu roku wzrósł o 227 mln zł.
Będzie gorzej, zanim będzie lepiej
Agencja Moody's obliczyła, że na koniec czerwca 2025 r. dźwignia brutto wzrosła do 5,3x, co wynika głównie z osłabienia rynku materiałów izolacyjnych, a co zostało tylko częściowo złagodzone przez ożywienie w segmencie kauczuku syntetycznego.
"Przewidujemy, że wskaźnik dźwigni wzrośnie jeszcze bardziej, w kierunku 6,0x do końca 2025 r., co odzwierciedla tymczasowe prace konserwacyjne, które mają zostać zakończone w zakładzie firmy w Schkopau w Niemczech w drugiej połowie 2025 r." - napisano w uzasadnieniu.
Jak dodano, biorąc pod uwagę zbliżające się terminy zapadalności linii kredytowej odnawialnej (RCF) w wysokości 500 mln EUR w sierpniu 2027 r. oraz niezabezpieczonych obligacji uprzywilejowanych w czerwcu 2028 r., odbudowa zysków będzie kluczowa dla ułatwienia refinansowania tych instrumentów, co prawdopodobnie nastąpi przy wyższej stopie procentowej.
Zaznaczono, że sytuacja poprawi się w 2026 i 2027 r. za sprawą m.in. braku przestoju związanego z konserwacją, zamykania przez konkurentów zdolności producyjnych, co powinno poprawić wolumeny i ceny materiałów izolacyjnych i kauczuku syntetycznego w Europie, oraz niższych kosztów energii.
"Synthos powinien również skorzystać z wyższej generacji wolnych przepływów pieniężnych (FCF) dzięki prognozowanym wyższym zyskom i znacznemu spadkowi wydatków kapitałowych w latach 2026 i 2027 po zakończeniu kluczowych inwestycji strategicznych, w tym nowej jednostki butadienu w Płocku. Zakładamy, że spółka wykorzysta nadwyżkę gotówki na spłatę zadłużenia zaciągniętego w ramach RCF, wspierając delewarowanie w kierunku 4,0x w 2026 r. i poniżej 3,5x do 2027 r." - dodano.
Co budzi niepokój agencji Moody's
Analitycy uważają, że tempo poprawy zysków Synthosu daje powody do obaw po długim okresie słabszych wyników i zależy od zwiększenia aktywności w europejskim sektorze budowlanym.
"Spółka działa znacznie powyżej własnego celu finansowego dotyczącego zdefiniowanej dźwigni netto w przedziale 2,0x do 2,5x" - dodano.
Na dzień 30 czerwca dźwignia netto osiągnęła poziom 4,0x.
Obligacje Synthosu w dół, akcje już od dawna poza giełdą
Agencja Bloomberg odnotowała 2,5-procentowy spadek notowań euroobligacji Synthosu w piątek, 14 listopada. To największy dzienny spadek w historii tej serii, wyemitowanej w 2021 r.
Kurs spadł poniżej 89 proc. nominału, a trwająca od początku listopada przecena doprowadziła do spadku o 6,6 proc.
Nie są to najniższe notowania w historii tej serii. W październiku 2022 r. cena spadła do niespełna 76 proc. nominału, po sięgającej ponad 20 proc. przecenie związanej z wybuchem wojny w Ukrainie i będącym jej konsekwencją kryzysem energetycznym.
Firma została wycofana z warszawskiej giełdy w 2018 r. Michał Sołowow, który w 2017 r. ogłosił wezwanie na akcje pozostające w obrocie giełdowym, tłumaczył wówczas, że status spółki giełdowej daje wymierne korzyści na określonym etapie rozwoju i w określonym składzie akcjonariatu, jednak pozostanie na giełdzie oznaczałoby pułapkę średniego rozwoju. Przekonywał, że firmia potrzebuje dużych inwestycji w infrastrukturę, przede wszystkim energetyczną, oraz inwestycji odtworzeniowych. Wyczerpał się tym samym potencjał dywidendowy.
- Nie zamierzamy emitować akcji, więc giełda oznacza tylko koszty i obowiązki, w przypadku Synthosu niczego więc nie daje - mówił biznesmen.
Skupienie akcji kosztowało go 2,45 mld zł.
W 2016 r., poprzedzajacym wezwanie, przychody spółki wyniosły 4,7 mld zł, a zysk netto sięgnął 256 mln zł.
