Uznana przez Pocztę Polską za nielegalną, pierwsza w Polsce prywatna poczta z Rybnika od nowego roku chce wysyłać listy... za granicę - pisze "Dziennik Zachodni".
Uznana przez Pocztę Polską za nielegalną, pierwsza w Polsce prywatna poczta z Rybnika od nowego roku chce wysyłać listy... za granicę - pisze "Dziennik Zachodni".
Mimo zakazu prowadzenia działalności nałożonego przez szefa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty, Miejska Poczta Doręczeniowa z Rybnika otworzyła nowy oddział w Krakowie, a od nowego roku chce zająć się przesyłkami międzynarodowymi. URTiP jest bezradny, a Poczta Polska zaczyna się martwić...
- List do USA będzie u nas o połowę tańszy - zapowiada tymczasem niepokorny szef MPD Tomasz Bodach. Bodach chce otworzyć swoje stoisko na lotnisku w Pyrzowicach. Stamtąd jego przesyłki będą zabierane samolotem do Świnoujścia. - Trafią do naszego punktu, który otworzymy na promie "Polonia", a stamtąd prosto do Szwecji. Potem listy będziemy rozsyłać na przykład do USA za pośrednictwem szwedzkiej poczty - wyjaśnia Bodach. Zapewnia, że nawiązał już odpowiednie kontakty i dopina formalności.
- URTiP zarzucał nam, że działamy na małym obszarze, więc będziemy rozsyłać listy międzynarodowe - wyjaśnia Bodach. Wie, że zwykłe listy będą docierały nieco dłużej, ale uważa, że wygra z Pocztą Polską cenami. Wysłanie listu poleconego przez monopolistę do USA kosztuje ponad 8 złotych. - Szacujemy, że u nas będzie to kosztowało o połowę taniej - zapewnia Bodach.
Jacek Strzałkowski, rzecznik Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty w Warszawie: - To również będzie działalność nielegalna. To całkiem nowe usługi, które wymagają uzupełnienia wpisu rejestracyjnego. Ale MPD w ogóle nie spełniła tego warunku, więc działa bez podstaw prawnych.
Bodach jest innego zdania: - Każdy sobie może jechać do Szwecji czy Niemiec i skorzystać z usług tamtejszej poczty. I my będziemy tak robić, traktujemy to jako punkt pośredniczący - wyjaśnia.
Prezes URTiP wydał w dniu 23 sierpnia br. decyzję nakazującą wstrzymanie prowadzenia jego działalności pocztowej z uwagi na brak wymaganych uprawnień. Decyzja została opatrzona rygorem natychmiastowej wykonalności. Ale URTiP w zasadzie jest bezradny, bo... takie jest prawo. - Możemy zakazać działalności, ale fizycznie nie możemy "opięczetować" biur. W grę wchodzi jeszcze nałożenie kary finansowej i to jest teraz załatwiane - wyjaśnia Jacek Strzałkowski.