Niemiecka firma, która zwolniła pracownika za przywłaszczenie energii elektrycznej wartości 1,8 eurocenta nie miała podstaw do jego zwolnienia, uznał sąd i odrzucił jej apelację od wyroku przywracającego go do pracy.
Sprawa dotyczy Olivera Beela, administratora sieci, który w maju 2009 roku przyjechał do pracy dwukołowym, elektrycznym Segwayem i podłączył go do sieci w firmie. Podładowywał akumulatory przez 1,5 godziny. Potem jego szef poprosił aby przestał to robić. 12 dni później Beel został zwolniony.