W przypadku obligacji Polski denominowanych w euro, z terminem wykupu w 2029 roku, do spadku poniżej zera brakuje jeszcze 14 pkt. bazowych.
- Środkowa i wschodnia Europa nie wygra dużo jeśli chodzi o dalsze zacieśnianie spreadów – uważa jednak Lutz Roehmeyer z Capitulum Asset Management w Berlinie. – Region jest powiązany z rozwojem wydarzeń w eurolandzie, jego rentowności są już niskie i nie mogą spaść dużo niżej – dodał.
Spread między rentownościami obligacji Chorwacji i Niemiec zmniejszył się o prawie połowę w tym roku.
- Klienci, którzy byli przyzwyczajeni do dużo wyższych rentowności mają problem kiedy patrzą na papiery Chorwacji czy Serbii na obecnym poziomie – powiedział Lovro Kuspilic, makler obligacji z AFS Interest w Amsterdamie.
Dalsze zacieśnianie spreadów i 25 proc. globalnego długu z ujemną rentowością powodują, że inwestorzy dotychczas aktywni na rynku obligacji wschodniej Europy szukają okazji w innych miejscach, bardziej na południu i wschodzie kontynentu. Obligacje Turcji denominowane w euro, z terminem wykupu w 2026 roku, oferują obecnie 5,03 proc. rentowności, a nowe siedmioletnie obligacje Ukrainy mają rentowność 5,93 proc. pomimo jej spadku o 100 pkt. bazowych od ich wyceny w 14 czerwca.