Ocean Winds, spółka należąca do portugalskiej firmy EDP Renewables wyspecjalizowanej w OZE i międzynarodowej energetycznej grupy Engie, podjęła ostateczną decyzję w sprawie budowy morskiej farmy wiatrowej BC-Wind na Bałtyku. W poniedziałek podpisała z bankami umowę zapewniającą około 2 mld EUR na to przedsięwzięcie. W finansowaniu biorą udział Europejski Bank Inwestycyjny, PKO Bank Polski, Bank Pekao, Bank Gospodarstwa Krajowego, francuskie banki CACIB, Société Générale i La Banque Postale, niemieckie Deutsche Bank, Helaba i DZ Bank, hiszpański BBVA, brytyjski Barclays, a także Bank of China i japoński SMBC.
— Osiągnęliśmy porozumienie z bankami i zamknęliśmy finansowanie projektu, co wiąże się z podjęciem ostatecznej decyzji inwestycyjnej — mówi Kacper Kostrzewa, dyrektor zarządzający Ocean Winds w Polsce.
To zwieńczenie ponadrocznej pracy nad finansowaniem przedsięwzięcia, które jest realizowane w formule project finance.
— To był bardzo złożony proces ze względu na skalę inwestycji. W takich wypadkach udział kilku lub kilkunastu banków w finansowaniu jest standardem. W czasie ostatniego roku musieliśmy odpowiadać na pytania doradców pracujących na rzecz banków np. o wpływ na środowisko i społeczeństwo, o założenia techniczne przy projektowaniu czy o zdolność wybranych przez nas wykonawców do wywiązania się z kontraktów — mówi Kacper Kostrzewa.
Jego zdaniem zamknięcie finansowania to najlepszy dowód na to, że projekt jest gotowy, bo został zweryfikowany zewnętrznie.
Harmonogram prac na lądzie i morzu
Projekt BC-Wind wkracza w fazę budowy. Na początku 2026 r. Ocean Winds rozpocznie budowę elementów lądowych, czyli stacji elektroenergetycznej, przyłącza kablowego i bazy operacyjno-serwisowej we Władysławowie.
— Potem przejdziemy do trudniejszej części, czyli prac budowlanych na morzu. W roku 2027 będziemy instalować kable i fundamenty, a w 2028 rozpoczniemy instalację turbin, żeby przejść już do fazy operacyjnej z końcem roku — informuje Kacper Kostrzewa.
Wcześniej spółka przeprowadziła badania środowiskowe, geofizyczne, geotechniczne oraz zagrożeń związanych z niewybuchami. Uzyskała wszystkie pozwolenia, m.in. środowiskowe, lokalizacyjne, na budowę, wodnoprawne.
Wkład polskich firm w budowę farmy
Część prac w ramach projektu BC-Wind zrealizują polskie przedsiębiorstwa.
— Większość kontraktów jest już podpisana — mamy bardzo istotny udział w projekcie tzw. local contentu. Stocznia Crist Offshore dostarczy nam morską stację transformatorową, a polska firma P&Q stację elektroenergetyczną na lądzie. P&Q wspólnie z firmą Tele-Foniką Kable zajmie się podłączeniem farmy do sieci elektroenergetycznej — mówi dyrektor zarządzający Ocean Winds.
Instalacja fundamentów zostanie zrealizowana przy wykorzystaniu należącego do Orlen Neptun terminala w Świnoujściu. Instalację turbin natomiast zaplanowano z budowanego obecnie terminala T5 w Gdańsku.
— Poziom local contentu w naszym projekcie może ostatecznie wynieść 20-30 proc. — mówi Kacper Kostrzewa.
We Francji i w Portugalii np. Ocean Winds zainstalował pływające fundamenty turbin wiatrowych, w Polsce na razie tego nie planuje.
— W Polsce możemy wykorzystać stałe fundamenty, które są prostsze w budowie i tańsze. Jest na nie jeszcze dużo miejsca na Bałtyku — mówi dyrektor zarządzający Ocean Winds.
Bardzo atrakcyjny polski rynek
Widzi perspektywę dalszego rozwoju zarówno w Polsce, jak też na innych rynkach wokół Bałtyku.
— Skupiamy się na rozwoju w krajach, które mają stabilne otoczenie regulacyjne i dobre warunki techniczne. Polska zdecydowanie jest takim rynkiem i na tle Europy wygląda bardzo atrakcyjnie. Również ze względu na ambitne plany dotyczące rozwoju w postaci drugiej, a w przyszłości może nawet trzeciej fazy rozwoju morskiej energetyki wiatrowej — mówi Kacper Kostrzewa.
Spółka nie wyklucza więc starań o kolejne pozwolenia lokalizacyjne w polskiej strefie ekonomicznej na Bałtyku. Bierze też pod uwagę partnerstwa z innymi inwestorami.
— Widzimy potencjał także na innych rynkach bałtyckich. Nie jest to jeszcze rynek tak duży jak na Morzu Północnym, ale się rozwija — mówi też Kacper Kostrzewa.
Podkreśla, że polski rynek na tle Europy Zachodniej jest jeszcze bardzo młody, ale korzysta z najnowszych, dojrzałych technologii i ma dobry system wsparcia.
