Po piątkowej sesji z pewnością można odczuwać niedosyt. Indeksy rosły, jednak obroty nie mogły usatysfakcjonować kupujących. 700-milionowy handel akcjami spółek z WIG20 pokazuje, że „silne ręce” (inwestorzy odporni na spadki) nie angażują się obecnie w zakupy. Dlatego w obecnych wzrostach można upatrywać raczej okazji do otwierania krótkich pozycji po dobrych kursach niż otwierania długich w perspektywie średnioterminowej.
Okazja dla niedźwiedzi