130 zł grzywny i 170 zł kosztów procesu ma zapłacić łódzka emerytka, oskarżona o narażenie Skarbu Państwa na stratę dwóch groszy - zadecydował w piątek Sąd Rejonowy w Łodzi. Kobieta zapowiada, że będzie się odwoływać do skutku.
Sprawa zaczęła się w październiku 2008 roku. Pracownik Urzędu Kontroli Skarbowej, udając studenta, poprosił pracującą w kiosku kobietę o skserowanie legitymacji. Za usługę zapłacił 30 gr, ale nie otrzymał paragonu fiskalnego. Jak wyliczył, fiskus stracił 7 procent od 30 groszy - czyli całe dwa grosze. Zaczęło się postępowanie karno-skarbowe.