Laureat tegorocznej Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, Amerykanin Edmund S. Phelps, określił w piątek politykę gospodarczą prezydenta George'a W. Busha jako "bardzo złą" i "nieodpowiedzialną".
Wypowiadając się w programie "Finansnytt" szwedzkiego kanału telewizyjnego TV8, Phelps wskazał na wzrost zadłużenia Skarbu Państwa od czasu dojścia Republikanów do władzy w USA. Przypomniał, że nadwyżki budżetowe wypracowane za prezydentury Billa Clintona przekształciły się w stały deficyt.
"Uważam, że polityka gospodarcza rządu jest bardzo zła. W sytuacji, gdy bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy dyscypliny budżetowej, odpuszczono hamulec i działa się nieodpowiedzialnie, poprzez obniżanie podatków bez zapewnienia innych źródeł finansowania" - krytykuje noblista politykę finansową ekipy Busha.
Phelps jest jednak zdania, że po zapewnieniu sobie przez Demokratów większości w Kongresie po ostatnich wyborach nie będzie więcej nieodpowiedzialnych obniżek podatków.
Winę za deficyt budżetowy - mówi laureat Nagrody Nobla - ponosi w znacznej mierze wojna w Iraku, której koszty Ameryka będzie spłacała jeszcze długo po jej zakończeniu.
"Było to niezmiernie drogie przedsięwzięcie i będziemy za nie płacili rok po roku; wśród tych wydatków są koszty leczenia rannych żołnierzy" - dodał Phelps.
Edmund S. Phelps został w tym roku wyróżniony Nagrodą Nobla za swe prace w dziedzinie makroekonomii.
W opinii ekspertów pozwolą one na lepsze zrozumienie związku między inflacją a bezrobociem.
Uroczystość wręczenia nagrody odbędzie się w niedzielę w Sztokholmie. (DI, PAP)