Kapitalizacja rynkowa Philipsa przekroczyła w poniedziałek 27 mld EUR. Holenderska firma ma przeznaczyć 982 mln EUR na pokrycie wydatków związanych z pozwem zbiorowym w sprawie wadliwych urządzeń medycznych. Analitycy oczekiwali kary na poziomie 4,5 mld USD. Sprawa toczyła się od 2021 r. i odbijała na notowaniach producenta elektroniki.
Ryzyko zachorowania na raka
Urządzenia do terapii snu Philipsa miały usterkę w postaci rozpadającej się pianki redukującej hałas wewnątrz maszyn. Amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) określiła, że uszkodzenie jest poważne, ponieważ naraża pacjentów na wdychanie oparów ze szkodliwych substancji. Firma była zmuszona wycofać maszyny z rynku. Obecnie są poddawane testom toksykologicznym.
Maszyny zostały zaprojektowane do wtłaczania powietrza do gardła w celu leczenia bezdechu obturacyjnego - dolegliwości zakłócającej prawidłowy sen i prowadzącej do problemów z sercem.
Użytkownicy twierdzili, że wdychanie uszkodzonej pianki stwarza ryzyko zachorowania na raka. Urzędnicy FDA poinformowali w styczniu, że otrzymali 561 zgłoszeń dotyczących zgonów, które prawdopodobnie były konsekwencjami korzystania z maszyn Philipsa.
