PKN Orlen zapewnia, że konsekwentnie dywersyfikuje dostawy ropy, zwiększając niezależność i bezpieczeństwo energetyczne Polski

  • PAP
opublikowano: 15-12-2022, 19:08
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

PKN Orlen konsekwentnie dywersyfikuje kierunki dostaw ropy naftowej, zwiększając niezależność i bezpieczeństwo energetyczne Polski. Kluczowym elementem tego procesu jest umowa z Saudi Aramco, największym na świecie producentem ropy naftowej i globalnym liderem branży petrochemicznej - podał koncern.

W czwartek PKN Orlen opublikował oświadczenie "do nieprawdziwych informacji dotyczących umowy z Saudi Aramco". "Stanowczo zaprzeczamy tezom zawartym w publikacjach +Gazety Wyborczej+, TVN24, wypowiedziach niektórych polityków opozycji. W naszej ocenie są one jedynie próbą manipulowania faktami i zdyskredytowanie procesów kluczowych dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu" - podkreślił koncern.

PKN Orlen stwierdził w oświadczeniu, że "konsekwentnie od kilku lat dywersyfikuje kierunki dostaw ropy naftowej, zwiększając niezależność i bezpieczeństwo energetyczne Polski". "Kluczowym elementem tego procesu jest umowa z Saudi Aramco, największym na świecie producentem ropy naftowej i globalnym liderem branży petrochemicznej" - zaznaczył koncern.

W środę Gazeta Wyborcza napisała, że „sprzedaż przez Orlen części Lotosu spółce Saudi Aramco odbyła się z naruszeniem ustawy o kontroli niektórych inwestycji. Służbom specjalnym nie pozwolono ocenić transakcji, mimo że Saudi Aramco współpracuje z putinowską Rosją”. Autorzy publikacji napisali również, że „sprzedaży przez Orlen udziałów w Lotosie koncernowi naftowemu Saudi Aramco nie konsultowano pod kątem bezpieczeństwa energetycznego Polski”.

Według PKN Orlen, umowa z Saudi Aramco gwarantuje zwiększenie dostaw surowca od tego producenta do 20 mln ton ropy rocznie, co będzie stanowiło ok. 45 proc. zapotrzebowania całej, zintegrowanej Grupy Orlen w Polsce, Czechach i na Litwie. "To wszystko wpisuje się w długofalową strategię, której efektem jest ograniczenie przerobu rosyjskiej ropy w całym systemie Grupy Orlen z 98 proc. w 2013 roku do zaledwie 30 proc. obecnie. Podważanie tych faktów i powielanie nieprawdziwych informacji jest wpisywaniem się w narrację szkodliwą dla bezpieczeństwa energetycznego Polski" - ocenił koncern.

"W ten sposób należy traktować wypowiedzi osób, które nie są ekspertami i nie znają zapisów transakcji. Wielokrotnie natomiast atakowały proces połączenia dwóch największych koncernów paliwowych w Polsce i formułowały nieprawdziwe tezy, co świadczy o ich całkowitej stronniczości. W związku z tym nie będziemy odnosić się do komentarzy dotyczących dokumentu, którego autentyczności nie możemy potwierdzić. Traktujemy to jako element celowych działań dezinformacyjnych i manipulujących opinią publiczną" - czytamy w oświadczeniu PKN Orlen.

PKN Orlen podkreślił jednocześnie, że "nie ma ryzyka niekontrolowanego zbycia udziałów w Rafinerii Gdańskiej". Koncern wskazał przy tym, iż umowy zawarte z Saudi Aramco "zostały przygotowane przez renomowane kancelarie polskie i zagraniczne, ich treść jest zgodna z najwyższymi standardami wykonywania zawodu i oddają w pełni biznesowe porozumienie partnerów". "Umowy te zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską w zakresie zgodności z unijnym prawem konkurencji" - zaznaczono w oświadczeniu.

PKN Orlen zwrócił uwagę, że "zarówno same umowy z partnerem (Saudi Aramco - PAP), jak i przepisy prawa w Polsce, m.in. Ustawa z dnia 24 lipca 2015 r. o kontroli niektórych inwestycji, eliminują ryzyko niekontrolowanego zbycia udziałów posiadanych przez Saudi Aramco". "Ze względu na strategiczny charakter, cały proces połączenia zarówno z Grupą Lotos, jak i PGNiG odbywał się przy stałym nadzorze organów korporacyjnych wszystkich spółek oraz właściwych organów Państwa Polskiego" - zapewnił koncern.

Jak przypomniał PKN Orlen, umowa zawarta z Saudi Aramco "poddana jest prawu polskiemu i ma akceptację Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów" (UOKiK), przy czym umowa była badana przez UOKiK w świetle art. 12a i następnych ustawy, w procedurze, w której brały udział m.in. Komisja Europejska i inne państwa członkowskie.

"Jednocześnie pragniemy wyraźnie zaznaczyć, że 70 proc. udziałów w spółce prowadzącej rafinerię w Gdańsku pozostanie w rękach PKN Orlen, który będzie miał decydujący wpływ na podejmowanie decyzji korporacyjnych w spółce. Gwarantuje to sama umowa wspólników, której projekt został dołączony do przedwstępnej umowy sprzedaży udziałów w Lotos Asfalt" - podkreślił PKN Orlen. Stwierdził zarazem, iż w szczególności przedstawiciele PKN Orlen będą stanowili większość członków zarządu oraz rady nadzorczej tej spółki.

"Umowa wspólników została opracowana w oparciu o najlepsze standardy rynkowe. Dodatkowo, co istotne, w efekcie połączenia PKN Orlen z Grupą Lotos, a następnie PGNiG zwiększyła się kontrola Skarbu Państwa nad nowoczesnym, silnym koncernem z 27,52 proc. do obecnych 49,9 proc." - zaznaczył koncern.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: PAP

Polecane